Fanon Totalnej Porażki

Na tej wiki głównie przechowujemy stare fikcje pisane przez użytkowników. Jeśli któryś z nich przebywa na innych wiki, a nie chciałby, żeby one były dostępne na stronie, prosimy o kontakt z admininistratorami wiki w celu ich usunięcia.

CZYTAJ WIĘCEJ

Fanon Totalnej Porażki
Fanon Totalnej Porażki

Sporty Zimowe - Odcinek 16 FINAŁ B

Chris: Ostatnio w Sportach Zimowych...

Clipy.

Chris: Walka o finał była bardzo zacięta w narciarstwie dowolnym. Każdy wybrał swoją ulubioną technikę. Ostatecznie najlepsi okazali się Duncan i Jo. Trent musiał pogodzić się z 3rd miejscem. A tu FINAŁ! Jak to zleciało XD Kto wygra? Duncan czy Jo? Oglądajcie koniecznie finał Sportów Zimowych Totalnej Porażki!!!

<Czołówka>

Obóz Sportów Zimowych w Vancouver w Nocy[]

Nagle z helikoptera wyskakuje ktoś i wpada prosto do obozu. (omijając bramę)

Szef Obozu: Zemsta będzie słodka... (Demoniczny śmiech)!

Słyszy jakieś dźwięki, więc się chowa pod krzakiem.

Przychodzi Chef.

Chef: Wydawało mi się, że coś słyszałem. (wzrusza ramionami) To chyba sen...

Poranek na obozie[]

Duncan i Jo spali w jednym Camperze.

A co najciekawsze w jednym łóżku.

Przez sen się do siebie zbliżali, zbliżali

.

.

.

.

.Zbliżali, aż doszło złączenia ich ust.

Na ten gest oboje obudzili się w tym samym momencie.

Duncan: O!

Jo: O! Czy mamy to samo na myśli? XD

Duncan: Chyba tak. XDDDDDD To zadziałało na mnie tak motywująco. :)

Chwilę na siebie patrzyli, jakby mieli się znowu pocałować.

Jo: Ale nie myśl sobie zbyt wiele. To tylko sojusz... (no może Cię trochę polubiłam) Poza tym chcę wygrać, a nie szukać chłopaków :P

Duncan: Tak, jak ja dziewczyn. Courtney i Gwen to przeszłość.

Jo: Jestem pewna swego i wygram to ;D

Duncan: Tyle, że ja mam większe doświadczenie XD

Jo: W sumie wygrana z tobą to, by było fajne uczucie.

Duncan: Czasami chcę wrócić do Court... ona była niezła.

Jo: Mogę Ci w tym pomóc.

Duncan: Poważnie? Nie wkręcasz mnie? ;D

Jo: Pomogłeś mi w sumie.

Duncan: Fakt, a ty też. Oby mój kolega wrócił do zdrowia :/

Jo: A co mu?

Duncan: W szpitalu... a przynajmniej tyle, bo miałem z nim kontakt jeszcze gdzieś w finałowej 7. Potem nie, bo ten pierdolony Chris ukradł mi telefon za moje "naganne" zachowanie XD

Jo: Masz telefon...

Dała mu swój.

Duncan zadzwonił do kolegi.

Duncan: Będzie żył. :D

Jo: Fajnie.

Duncan: Kolejna motywacja. Ciekawe jakie ułatwienie dostanę.

Jo: Fajne XD

Chris: Witam finaliści! Czas na finał! Na plac główny!

Wyzwanie[]

Plac Główny[]

Chris: Witam finaliści!!! Czeka Was 3-dniowy wyścig... psi zaprzęg!

Jo: Gdzie te psy?

Duncan: Czyżbyś je zgubił? XDDDDDD

Jo: Bo widzę tylko gapiących się na nas byłych uczestników... XD

Scarlett: Niech ta suka się zamknie... -.-

Chris: Psy to złom. :P Pomyślałem, że uczestnicy lepiej się na to nadają ;D

Byli Uczestnicy: TY KURWA ŻARTUJESZ!!!

Chris: Nie :P

Duncan: Dobra. Jakie mam kurwa to ułatwienie?!

Chris: Takie, że to ty będziesz wybierał jako pierwszy sześć osób, które będą Cię ciągnąć zaprzęgiem do mety i wygranej ;D PASUJE CI? (plz)

Duncan: Pfe... niech będzie.

Jo powiedziała mu na ucho.

Jo: Nie wybieraj Courtney... (proszę)

Duncan: Nie wiedziałem co to miało znaczyć, ale ok. Może w ten sposób Court się do mnie przekona. XD

Duncan: Wybieram... B, Rodney'a - Przydacie się w końcu XD Geoff, Lightning, Jasmine i... Zoey!

Jasmine: Na pewno Cię nie zawiodę. :)

Courtney: Pfe... nic się nie zmieniłeś... Stary Duncan. Moi prawnicy Cię znajdą -.-

Duncan: Prawnicy... mam ich w dupie XDDDDDDD

Jo: Wybieram Courtney...

Courtney: WHAT!?

Jo: Scarlett. ;D

Scarlett: NIE! ;-;

Jo:Bicz będzie w 98% przypadków lądować na niej XD

Jo: Brick, Scott, Mike i Gregor.

Gregor: YAY!

Chris: Czyli:

  • DUNCAN: Geoff, Zoey, Jasmine, Lightning, Rodney i B
  • JO: Scarlett, Courtney, Mike, Scott, Brick i Gregor

...

Chris: Czas udać się do strefy trasy zimowej!

Trasa dla psiego zaprzęgu - DZIEŃ 1[]

Chris: Ten wyścig trwa 3 dni. W dzień 1 i 2 dzień wy razem z waszymi kolegami z obrożami XD musicie trafić do strefy odpoczynku (do Igloo) Tam spędzicie noce i będziecie mogli odpocząć. Wiecie, że wam trafienie tam zajmie dziś z 12 godzin? XD Ciekawe czy do 24 tam traficie, ale mapy macie na zaprzęgach. W trzeci dzień pokonujecie ostatnie 10km i pierwszy kapitan na mecie wygrywa... Milion dolarów!

Duncan i Jo: Brzmi słodko :D

Chris: No to uwaga...

Szef Obozu: STOP!

Chris: Znowu ten karakan (please)

Szef Obozu: Podałem cię do sądu!

Chris: Ale się boję (plz)

Szef Obozu: Masz się bać, bo to mój obóz!

Chris: Taki układ ;) Jeżeli, której z nich albo oboje przekroczą metę psiego zaprzęgu... wygram, zachowuję obóz i jesteś moim stażystą ;)

Szef Obozu: NIKOMU NIE UDAŁO SIĘ GO PRZETRWAĆ XDDDDDDDDDD

(SZOK wśród uczestników)!

Chris: Jeśli nie dojdą to obóz jest twój, a ja idę do więzienia.

Podali sobie rękę.

Szef Obozu: Nie dadzą rady XD Wygram ten zakład, a ty pójdziesz na dożywocie!!! :D

Don i Topher: JUHU! :D

Chris: Zamknąć się tam!

Szef Obozu wszedł do helikoptera.

...

Szef Obozu: Będziemy szpiegować te dwa zaprzęgi z góry, ale na razie kupmy jakieś pułapki ;)

Pilot: Mam w zapleczu w sumie na moich sąsiadów XD

Szef Obozu: PIĘKNIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

...

Chris: A więc... na miejsca... gotowi... START!!!

Zaprzęgi ruszyły.

...

Duncan: Nie mam ochoty używać siły, ale trzymajcie tempo ;)

Jasmine: Słyszycie? DALEJ i CIĄGNIEMY!

Zoey: Koledze chętnie pomogę ;)

Uzyskali bardzo dobrą prędkość i przyśpieszenie.

Duncan: I tak trzymać :)

...

Jo: Oni przyśpieszyli tempo. Hmmm...

Użyła bicza, ale trafił on tylko Scarlett.

Jo: Ruszać się!

Przyśpieszyli.

Scarlett: Ja ją kiedyś zabiję...

Dostała biczem.

Brick: Dlaczego taka jesteś dla niej!?

Jo: Odpadłeś w 2 odc., więc nic nie wiesz XD

Brick: Zniechęcasz mnie...

Dostał biczem.

Brick: Eh... :/

~ 5 godzin później od startu ~

Zoey: Ile jeszcze do tego igloo?! Coraz bardziej się męczę...

Duncan: Widzę tabliczkę! Połowa drogi do pierwszego przystanku!

Rodney: Hau! Hau! Jestem psem Jasmine... eee to znaczy...(palm)

Duncan: Nie ociągać się Rodney...

Potraktował go biczem.

Geoff: Ziomek - wiesz, że zasługujesz na wygraną. :) A moje kości są specjalnie przystosowane do psiego stylu życia.

Zoey: Pożycz mi trochę tej swojej energii Geoff (proszę)!

Geoff: A jak? xD

Duncan: EJ! Wielka skała!!!

W ostatniej chwili ją ominęli.

...

Jo: Jeszcze trochę! Nie wymiękać!

Scarlett: KURWA z tych szelek nie można się uwolnić! (fuu)

Dostała biczem.

Gregor: Po co ta nienawiść... mamy jej przecież pomóc.

Courtney: Po tym wszystkim otrzyma ode mnie (fackyou) za Duncana (fuu)

Gregor: Nie przeżywaj tego, bo Ci żyłka pęknie. XD

Mike: Robię to tylko, by się sprawdzić.

Scott: Co ty nie powiesz (plz)

Scott dostał biczem od Jo.

Jo: Cicho bądź!

Scott wystawił jej język.

I dostał biczem.

Nagle zaczęła się powtarzać ta sytuacja: Język Scotta i bicz na niego od Jo.

~ 10 godzin później od startu ~

Duncan: Podziwiam Was... Serio. Wszystko dobrze Zoey?

Zoey: Przeżyję to! :P

Duncan: Good.

Jasmine: Czy to przypadkiem nie...?

Zoey: TO PRZEPAŚĆ!!!

B by ratować ich i zaprzęg uzyskał odpowiednią siłę wyskoku co pozwoliło ją przeskoczyć.

Duncan: Dzięki za pomoc panie B. O! Widzę Igloo! Jesteśmy w domu :D

Jasmine: I nawet tam dotrzemy przed 21 :)

Duncan z ekipą dotarli do pierwszego noclegu.

...

Jo: Mam dość was rudzielce. Macie mnie słuchać.

Scarlett: Chciałbyś :P

Jo: O. Nie... tylko nie przepaść! ZRÓBCIE COŚ!

"Pieski" się zmotywowały i przeskoczyły przepaść.

Uderzyli z taką siłą, że wystrzelili Jo z prędkością światła.

Ona poleciała prosto do środka igloo Duncana. (a dokładniej na Duncana)

Zaprzęg drużyny Jo zbliżał się do Igloo Jo po mału.

Duncan: WOW! Ale mnie zaskoczyłaś XD

Jo: Dzięki za miękkie lądowanie.

Courtney: Jesteśmy... Zaraz mnie coś trafi!!!

Widzi, jak Duncan rozmawia z Jo.

Duncan: O. Courtney, a co tam? ;D

Courtney: Zamilcz.

Duncan: Oj Courtney jesteś taka słodka XD (palm)

Courtney przewraca oczami.

Członkowie teamów Jo i Duncana: CO TERAZ!?

Odpoczynek w Teamie Duncana

Jasmine: Muszę przyznać Duncan, że dobrze przyrządziłeś w takich warunkach tego wilka :)

Duncan: Na Wilki Polarne się łatwo poluje. :) Jak tam Zoey? Lepiej?

Zoey: Tak :) Wróciła mi energia i jutro będzie jeszcze lepsza ;)

Geoff: To mięso w wilka jest pyszne! :D

Duncan: Ogień = Jedzenie, ocieplenie i dobry moment na historię na którą weny nie mam... jutro mam opowiem XD

Każdy z uczestników napił się soku z wilka przyrządzonego przez Duncana.

Lightning: Shi- Jutro damy czadu! Shi- Bomby!

Duncan: To jak? Dobranoc!

Wzajemnie mu odpowiedzieli.

I poszli spać.

Odpoczynek w Teamie Jo

Jo: Eh... A więc... Scarlett, Brick i Scott sobie poszli... :P Co kurwa jeszcze?! (fuu)

Mike: Spokojnie Jo jesteśmy z tobą.

Gregor: Możesz na mnie liczyć.

Courtney: Zostałam tylko dlatego, by pilnować Duncana przed tobą.

Jo: Czyli jedna go trochę... no wiesz? Kochasz...

Courtney: Zaraz Cię...

Chciała się na nią rzucić, ale koledzy jej przeszkodzili.

Courtney: Jutro kontynuujemy ten temat.

Zjedli zupę przygotowaną przez Mike'a.

Jo: Tylko się wyspać!

Po czym poszli spać.

...

NOC

Gdy obie drużyny już śpią to pojawia się szef Obozu.

Wyjmuje nóż i ścina szelki każdej z dwóch drużyn.

Szef Obozu: HAHAHAH!

Nagle szybko wszedł do helikoptera.

Trasa dla psiego zaprzęgu - DZIEŃ 2[]

Team Duncana pięknie śpi z samym Duncanem.

Jo: JPRDL!!!!!!!!!!!!!!!

Odgłos Jo budzi wszystkich z Teamu Duncana.

I wychodzą z Igloo.

Duncan: Co jest Jo?

Jo: Ten jebany Chris nam szelki od zaprzęgów odciął!

Duncan: Teraz chętnie dałbym mu wpierdol -.-

B podczas ich rozmowy podszedł do zaprzęgów i w obu drużynach je zszył ze sobą.

Courtney: EJ! Co wy tak dużo gadacie... B nam pomógł.

Duncan i Jo: Danke B!

Po chwili Jo i Duncan przybili żółwika na oczach Courtney.

Courtney: Grrr!!!

Jo: Pewnie wygrasz, bo ty masz 6, a ja tylko 3.

Duncan: Dasz radę nawet z taką ilością ;D

Duncan i Jo wsiedli na swoje zaprzęgi.

Kolegów i koleżanki zawiązali w zaprzęg i ruszyli. A była to 10 rano.

...

Nagle przez lornetkę z helikoptera patrzył ktoś.

Szef Obozu: WHAT!?!?!?! To nie fair! Jeszcze ich nauczę porządku. -.-

...

Duncan: Dobre tempo, ale dałoby się szybciej? XD

Rodney: Po szkodziła mi ta kolacja... :/

Lightning: Shi Lightning nie lubi, jak mu się rozkazuje... i się wynosi :P

Jakimś cudem się rozwiązał i pobiegł sobie.

Duncan: Nosz kurwa piękne!

Jasmine: Wciąż jest nas więcej :)

Zoey: Racja. Duncan - Dasz radę i pomożemy Ci ;)

Nagle wyprzedził ich Team Jo.

Duncan: No dobra, już mi lepiej. Za nimi!!!

Udali się za nimi.

...

Jo: Ha! Wyprzedziliśmy ich :D Oby tak dalej Teamie!

Mike: Dobrze. Dziś akurat nie zawiodę, bo mam dziś dobrą formę. :)

Gregor: Moja forma się rozwija z każdym dniem tutaj.

Mike: Moja gdy jest przy mnie Zoey <3

Courtney: Możecie skończyć klepać jadaczkami i wziąć się bardziej do pracy?!

Gregor i Mike: Yep.

Jo: Jak dobrze, że nie ma już tej Scarlett i Scott'a.

Courtney: Ty nie lepsza :P

Dostała biczem.

Jo: Szybciej! ;D

~ 5 godzin później ~

Duncan: Od tego ciągłego kierowania wami chce mi się...

Zwymiotował do wiadra.

Zoey: Nom... Ej! Rodney co tobie?!

Jasmine: Rodney zemdlał!

Duncan: JPRDL!!!

Duncan do niego podszedł.

Odciął go od zaprzęgu i przystąpił do pomocy jemu.

I uratował go.

Rodney: Jest już ok.

Duncan: Chcesz z nami jechać dalej?

Rodney: Nie dam rady :/

Duncan: To pa. Ekipa! Musimy dać z siebie wszystko!!!

Wsiadł na zaprzęg i ruszyli.

...

Jo: Courtney nie denerwuj mnie -.-

Courtney: Poprawię się, jeśli powiesz mi co łączy ciebie i Duncana?!

Gregor: Courtney... oni mają soju...

Courtney: Nie rozmawiam z tobą... tylko z JO!!!

Mike: Lepiej jej nie wchodzić w drogę. Wiesz?

Gregor: Ta.

Jo: Dobra... Chcesz wiedzieć to mówię. Duncan i ja mamy sojusz, ale również jesteśmy dobrymi przyjaciółmi. Mówił co do ciebie czuje.

Courtney: Co czuje?

Jo: On Cię nadal kocha i chce do Ciebie wrócić.

Courtney: Jak ja do niego :/ A dowód!?

Jo: Jego tajemny pamiętnik.

Pokazała jej ten pamiętnik.

Courtney: On już nie jest tajemny, bo od dziś należy do mnie ;D

Jo: Wyprzedził nas skubany...

Courtney: Czas na moje ulubione tempo! Duncan stój!

Courtney pociągnęła drużynę do przodu.

Obie drużyny od tego czasu szły łeb w łeb.

~ 10 godzin później ~

Zoey: Widzę Igloo!

Duncan: Zwiększmy tempo!

...

Gregor: Ale ona szybka.

Mike: Nom...

Jo: Już niedaleko 2 przystanku :D

...

Nagle niespodziewanie obie drużyny na siebie trafiły.

Duncan i Jo: NIEEEEEEE!!! :O

I zderzyły z dużą siłą zaprzęgami.

Oba pojazdy się rozwaliły w drobny mak.

A uczestnicy i finaliści spadali ze wzgórza prosto do drugiej strefy odpoczynku.

...

Duncan: Zjebany jest ten finał!!!

Walnął ze złości w igloo.

Jo: Zaraz mnie coś trafi!!!

Duncan: Zadzwoń do Chrisa. Co mamy robić?

Jo wykonała polecenie.

Jo: Chris ma problem! Zaprzęgi nam się rozbiły!

Chris: W nocy Chef dostarczy wam nowe ;)

Jo: To kolejny żart?!

Chris: Przegrywam zakład to trafiam do końca życia do więzienia, więc jak myślisz?

Jo: Ok.

Duncan: I co?

Jo: Nocą się pojawią nowe.

Duncan: Uff!!!

Courtney: Duncan chcę z tobą porozmawiać.

Duncan: Nie mam nastroju Court...

Poszedł.

...

Z helikoptera.

Szef Obozu: TAK!!! Zaprzęgi im się zepsuły! Wygram to na 100% :D Ale jeszcze tu zostajemy.

Pilot: Eh...

...

Odpoczynek w Teamie Duncana

Duncan: A gdzie ten B?

Zoey: Nie wiem. Chyba nas opuścił po tym twoim biciu go biczem.

Duncan: Nie dawał z siebie wszystkiego... eh... głupi ja...

Jasmine: Wciąż jesteśmy z tobą.

Geoff: A co z tą historią, którą nam obiecałeś?

Duncan rozniecił ogień.

Duncan: Młody chłopak był zupełnie sam. Zupełnie sam wędrował po lodowej pustyni. Nic go nie otaczało poza jego własnym cieniem... Godzina minęła, a zrobiło się ciemno. Chłopak spotyka tajemniczego gościa... zbliża się, a on z radością... szczerą radością... wbija mu sztylet w plecy! Jednak umarł ten tajemniczy gość, a chłopak przeżył.

Zoey: Eee? Jakim cudem?

Geoff: I co się stało z tym cieniem?

Jasmine: Ja załapałam o co chodzi.

Duncan zasnął.

Zoey: To dobranoc!

A po nim reszta.

Odpoczynek w Teamie Jo

Mike: Kurde... te dziewczyny są XD Nie można po męsku pogadać :/

Gregor: Takie są baby. XD

Courtney i Jo: Zamknąć się!

Courtney: Hah! A widziałaś jego mi wtedy kiedy dostał po zębach kijem hokejowym?

Jo: Tak. To było w 1 odc. tej przygody.

Courtney: Ale oni to pewnie wycieli, bo to co zrobił potem z Chrisem Duncan było...

Jo: Ciekawe XD

Courtney: Jesteś zdecydowanie lepszą kumpelą niż ta.... Gwen! Złodziejka chłopaków. Dzięki za jej wywalenie ;)

Jo: Eee... pamiętaj, że pierwszy wybór zawsze najlepszy.

Courtney: Czyli Duncan :)

Jo: Dobranoc... trzeba jutro być w pełni sił, by wygrać.

Courtney: No tak.

Zasnęli.

Trasa dla psiego zaprzęgu - DZIEŃ 3[]

Duncan: Jak się spało rywalko?

Jo: Ujdzie...

Duncan: Uważasz, że Courtney wciąż mnie kocha?

Jo: Bądź dobrej myśli, że tak.

Duncan: Ciekawe. Powodzenia Ci życzę w drodze do mety.

Jo: Spk. Tobie też.

Jo i Duncan wsiedli do swoich zaprzęgów i zawiązali swoich przyjaciół.

Po czym ruszyli.

...

Z helikoptera.

Szef Obozu: KURWA! Jak oni wzięli te zaprzęgi! Doprować mnie do końca tej trasy!

Pilot: Nie.

Szef Obozu wykopał pilota z helikoptera.

Szef Obozu: To sam to zrobię. :P

Poleciał.

...

Duncan: Do mety zostało tylko 5km!

Reszta: JUHU!!!

Geoff: Ziomek wygrasz to!

Duncan: Nie wiem czy wygram XD

Zoey: Myśl pozytywnie.

Jasmine: Przed dzisiejszą końcówką dobrze się rozgrzałam.

Duncan: Słodko. :)

...

Jo: Brawo drużyna! Dobre tempo! Liczę na najlepsze na koniec ;)

Mike: Moja dawna osobowość, by się przydała.

Jo: Jak jej tam było... zapomniałam XD

Gregor: Do boju! Fajnie, że na czterech łapach też zrobiłem postęp.

Courtney: Więcej biegania, a mniej gadania!

Gregor: Okay...

Jo: Dawać! Dawać!

...

Nagle 300m. przed metą pojawił się szef obozu.

Umieścił pole minowe na całej linii i zasypał to śniegiem.

Szef Obozu: Teraz nawet tego nie przeżyją!!! (demoniczny śmiech)

...

Jasmine: Ostatnie 300 metrów do mety!

Zoey: Tak! Fajnie się czuję pomagając :)

Geoff: Będzie imprezka :D

Jasmine: Wyczuwam niebezpieczeństwo!

Duncan: Stop! Też to poczułem.

Wysiadł z zaprzęgu.

Otrząsnął śnieg i zobaczył miny.

Duncan: Aha...

Nagle zbliżała się do nich Jo z ekipą.

Duncan: Stop!

Jo: Hę! Co jest?

Duncan: Zaminowali nam drogę.

Jo: Co robimy?

Jasmine: Użyjcie moich narzędzi do takich rzeczy.

Duncan i Jo: Jasne.

Pozbyli się z drogi bomb.

Po czym Duncan i Jo przybili piątkę.

I ruszyli z ziomkami prosto do mety.

~ META ~ Szef Obozu: Jeżeli wciągu minuty się tu nie pojawią... to po tobie. A to jest pewne na 100% XD

Chris: Trudno... EJ! Zaraz! Oni się tu zbliżają! Kto wygra?!

Szef Obozu: 10

.

.

9

.

.

8

.

.

Chris: A zwycięzcą Sportów Zimowych TP zostaje...

7

.

.

6

.

.

5

.

.

4

.

.

3

.

.

2

.

.

1. Nagle dwa zaprzęgi przekraczają metę w tym samym czasie.

Chris: TAK! Zrobili to!

Szef Obozu: WHAT! Idę cię pozwać jeszcze raz!

Poszedł, ale wpadł na jedną z jego bomb i wystrzeliło go z obozu.

Duncan i Jo: Ej! Kto wygrał?!

Chris: Dostałem informację! Różnicą 0,01 sekundy XD Sporty Zimowe wygrywa...

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.JO!!!

Jo: Wygrałam!? Boże ja wygrałam!? :D

Duncan: Należało Ci się to ;D

Nagle Courtney go uściskała.

Courtney: Tobie też się coś należy :D

Duncan: Wróciła moja Courtney :)

Jo: Powodzenia wam ;D O! To jest 10000000$ JUHU! I medal dla mistrzyni! :D

Topher: Pfe a na co to wydasz?

Jo: Urządzę super imprezkę wam, a reszta pójdzie na szkołę sportową dla dzieciaków <3 BUJA!

Wszyscy: JUHU!!!

Chris: I tak to się kończy. Podobało się Wam? Nie - Szkoda :P Jestem Chris McLean, a to były... SPORTY ZIMOWE TOTALNEJ PORAŻKI!!!

KONIEC