Sporty Zimowe - Odcinek 16 FINAŁ B
Chris: Ostatnio w Sportach Zimowych...
Clipy.
Chris: Walka o finał była bardzo zacięta w narciarstwie dowolnym. Każdy wybrał swoją ulubioną technikę. Ostatecznie najlepsi okazali się Duncan i Jo. Trent musiał pogodzić się z 3rd miejscem. A tu FINAŁ! Jak to zleciało XD Kto wygra? Duncan czy Jo? Oglądajcie koniecznie finał Sportów Zimowych Totalnej Porażki!!!
<Czołówka>
Obóz Sportów Zimowych w Vancouver w Nocy[]
Nagle z helikoptera wyskakuje ktoś i wpada prosto do obozu. (omijając bramę)
Szef Obozu: Zemsta będzie słodka... (Demoniczny śmiech)!
Słyszy jakieś dźwięki, więc się chowa pod krzakiem.
Przychodzi Chef.
Chef: Wydawało mi się, że coś słyszałem. (wzrusza ramionami) To chyba sen...
Poranek na obozie[]
Duncan i Jo spali w jednym Camperze.
A co najciekawsze w jednym łóżku.
Przez sen się do siebie zbliżali, zbliżali
.
.
.
.
.Zbliżali, aż doszło złączenia ich ust.
Na ten gest oboje obudzili się w tym samym momencie.
Duncan: O!
Jo: O! Czy mamy to samo na myśli? XD
Duncan: Chyba tak. XDDDDDD To zadziałało na mnie tak motywująco. :)
Chwilę na siebie patrzyli, jakby mieli się znowu pocałować.
Jo: Ale nie myśl sobie zbyt wiele. To tylko sojusz... (no może Cię trochę polubiłam) Poza tym chcę wygrać, a nie szukać chłopaków :P
Duncan: Tak, jak ja dziewczyn. Courtney i Gwen to przeszłość.
Jo: Jestem pewna swego i wygram to ;D
Duncan: Tyle, że ja mam większe doświadczenie XD
Jo: W sumie wygrana z tobą to, by było fajne uczucie.
Duncan: Czasami chcę wrócić do Court... ona była niezła.
Jo: Mogę Ci w tym pomóc.
Duncan: Poważnie? Nie wkręcasz mnie? ;D
Jo: Pomogłeś mi w sumie.
Duncan: Fakt, a ty też. Oby mój kolega wrócił do zdrowia :/
Jo: A co mu?
Duncan: W szpitalu... a przynajmniej tyle, bo miałem z nim kontakt jeszcze gdzieś w finałowej 7. Potem nie, bo ten pierdolony Chris ukradł mi telefon za moje "naganne" zachowanie XD
Jo: Masz telefon...
Dała mu swój.
Duncan zadzwonił do kolegi.
Duncan: Będzie żył. :D
Jo: Fajnie.
Duncan: Kolejna motywacja. Ciekawe jakie ułatwienie dostanę.
Jo: Fajne XD
Chris: Witam finaliści! Czas na finał! Na plac główny!
Wyzwanie[]
Plac Główny[]
Chris: Witam finaliści!!! Czeka Was 3-dniowy wyścig... psi zaprzęg!
Jo: Gdzie te psy?
Duncan: Czyżbyś je zgubił? XDDDDDD
Jo: Bo widzę tylko gapiących się na nas byłych uczestników... XD
Scarlett: Niech ta suka się zamknie... -.-
Chris: Psy to złom. :P Pomyślałem, że uczestnicy lepiej się na to nadają ;D
Byli Uczestnicy: TY KURWA ŻARTUJESZ!!!
Chris: Nie :P
Duncan: Dobra. Jakie mam kurwa to ułatwienie?!
Chris: Takie, że to ty będziesz wybierał jako pierwszy sześć osób, które będą Cię ciągnąć zaprzęgiem do mety i wygranej ;D PASUJE CI? (plz)
Duncan: Pfe... niech będzie.
Jo powiedziała mu na ucho.
Jo: Nie wybieraj Courtney... (proszę)
Duncan: Nie wiedziałem co to miało znaczyć, ale ok. Może w ten sposób Court się do mnie przekona. XD
Duncan: Wybieram... B, Rodney'a - Przydacie się w końcu XD Geoff, Lightning, Jasmine i... Zoey!
Jasmine: Na pewno Cię nie zawiodę. :)
Courtney: Pfe... nic się nie zmieniłeś... Stary Duncan. Moi prawnicy Cię znajdą -.-
Duncan: Prawnicy... mam ich w dupie XDDDDDDD
Jo: Wybieram Courtney...
Courtney: WHAT!?
Jo: Scarlett. ;D
Scarlett: NIE! ;-;
Jo:Bicz będzie w 98% przypadków lądować na niej XD
Jo: Brick, Scott, Mike i Gregor.
Gregor: YAY!
Chris: Czyli:
- DUNCAN: Geoff, Zoey, Jasmine, Lightning, Rodney i B
- JO: Scarlett, Courtney, Mike, Scott, Brick i Gregor
...
Chris: Czas udać się do strefy trasy zimowej!
Trasa dla psiego zaprzęgu - DZIEŃ 1[]
Chris: Ten wyścig trwa 3 dni. W dzień 1 i 2 dzień wy razem z waszymi kolegami z obrożami XD musicie trafić do strefy odpoczynku (do Igloo) Tam spędzicie noce i będziecie mogli odpocząć. Wiecie, że wam trafienie tam zajmie dziś z 12 godzin? XD Ciekawe czy do 24 tam traficie, ale mapy macie na zaprzęgach. W trzeci dzień pokonujecie ostatnie 10km i pierwszy kapitan na mecie wygrywa... Milion dolarów!
Duncan i Jo: Brzmi słodko :D
Chris: No to uwaga...
Szef Obozu: STOP!
Chris: Znowu ten karakan (please)
Szef Obozu: Podałem cię do sądu!
Chris: Ale się boję (plz)
Szef Obozu: Masz się bać, bo to mój obóz!
Chris: Taki układ ;) Jeżeli, której z nich albo oboje przekroczą metę psiego zaprzęgu... wygram, zachowuję obóz i jesteś moim stażystą ;)
Szef Obozu: NIKOMU NIE UDAŁO SIĘ GO PRZETRWAĆ XDDDDDDDDDD
(SZOK wśród uczestników)!
Chris: Jeśli nie dojdą to obóz jest twój, a ja idę do więzienia.
Podali sobie rękę.
Szef Obozu: Nie dadzą rady XD Wygram ten zakład, a ty pójdziesz na dożywocie!!! :D
Don i Topher: JUHU! :D
Chris: Zamknąć się tam!
Szef Obozu wszedł do helikoptera.
...
Szef Obozu: Będziemy szpiegować te dwa zaprzęgi z góry, ale na razie kupmy jakieś pułapki ;)
Pilot: Mam w zapleczu w sumie na moich sąsiadów XD
Szef Obozu: PIĘKNIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
...
Chris: A więc... na miejsca... gotowi... START!!!
Zaprzęgi ruszyły.
...
Duncan: Nie mam ochoty używać siły, ale trzymajcie tempo ;)
Jasmine: Słyszycie? DALEJ i CIĄGNIEMY!
Zoey: Koledze chętnie pomogę ;)
Uzyskali bardzo dobrą prędkość i przyśpieszenie.
Duncan: I tak trzymać :)
...
Jo: Oni przyśpieszyli tempo. Hmmm...
Użyła bicza, ale trafił on tylko Scarlett.
Jo: Ruszać się!
Przyśpieszyli.
Scarlett: Ja ją kiedyś zabiję...
Dostała biczem.
Brick: Dlaczego taka jesteś dla niej!?
Jo: Odpadłeś w 2 odc., więc nic nie wiesz XD
Brick: Zniechęcasz mnie...
Dostał biczem.
Brick: Eh... :/
~ 5 godzin później od startu ~
Zoey: Ile jeszcze do tego igloo?! Coraz bardziej się męczę...
Duncan: Widzę tabliczkę! Połowa drogi do pierwszego przystanku!
Rodney: Hau! Hau! Jestem psem Jasmine... eee to znaczy...(palm)
Duncan: Nie ociągać się Rodney...
Potraktował go biczem.
Geoff: Ziomek - wiesz, że zasługujesz na wygraną. :) A moje kości są specjalnie przystosowane do psiego stylu życia.
Zoey: Pożycz mi trochę tej swojej energii Geoff (proszę)!
Geoff: A jak? xD
Duncan: EJ! Wielka skała!!!
W ostatniej chwili ją ominęli.
...
Jo: Jeszcze trochę! Nie wymiękać!
Scarlett: KURWA z tych szelek nie można się uwolnić! (fuu)
Dostała biczem.
Gregor: Po co ta nienawiść... mamy jej przecież pomóc.
Courtney: Po tym wszystkim otrzyma ode mnie (fackyou) za Duncana (fuu)
Gregor: Nie przeżywaj tego, bo Ci żyłka pęknie. XD
Mike: Robię to tylko, by się sprawdzić.
Scott: Co ty nie powiesz (plz)
Scott dostał biczem od Jo.
Jo: Cicho bądź!
Scott wystawił jej język.
I dostał biczem.
Nagle zaczęła się powtarzać ta sytuacja: Język Scotta i bicz na niego od Jo.
~ 10 godzin później od startu ~
Duncan: Podziwiam Was... Serio. Wszystko dobrze Zoey?
Zoey: Przeżyję to! :P
Duncan: Good.
Jasmine: Czy to przypadkiem nie...?
Zoey: TO PRZEPAŚĆ!!!
B by ratować ich i zaprzęg uzyskał odpowiednią siłę wyskoku co pozwoliło ją przeskoczyć.
Duncan: Dzięki za pomoc panie B. O! Widzę Igloo! Jesteśmy w domu :D
Jasmine: I nawet tam dotrzemy przed 21 :)
Duncan z ekipą dotarli do pierwszego noclegu.
...
Jo: Mam dość was rudzielce. Macie mnie słuchać.
Scarlett: Chciałbyś :P
Jo: O. Nie... tylko nie przepaść! ZRÓBCIE COŚ!
"Pieski" się zmotywowały i przeskoczyły przepaść.
Uderzyli z taką siłą, że wystrzelili Jo z prędkością światła.
Ona poleciała prosto do środka igloo Duncana. (a dokładniej na Duncana)
Zaprzęg drużyny Jo zbliżał się do Igloo Jo po mału.
Duncan: WOW! Ale mnie zaskoczyłaś XD
Jo: Dzięki za miękkie lądowanie.
Courtney: Jesteśmy... Zaraz mnie coś trafi!!!
Widzi, jak Duncan rozmawia z Jo.
Duncan: O. Courtney, a co tam? ;D
Courtney: Zamilcz.
Duncan: Oj Courtney jesteś taka słodka XD (palm)
Courtney przewraca oczami.
Członkowie teamów Jo i Duncana: CO TERAZ!?
Odpoczynek w Teamie Duncana
Jasmine: Muszę przyznać Duncan, że dobrze przyrządziłeś w takich warunkach tego wilka :)
Duncan: Na Wilki Polarne się łatwo poluje. :) Jak tam Zoey? Lepiej?
Zoey: Tak :) Wróciła mi energia i jutro będzie jeszcze lepsza ;)
Geoff: To mięso w wilka jest pyszne! :D
Duncan: Ogień = Jedzenie, ocieplenie i dobry moment na historię na którą weny nie mam... jutro mam opowiem XD
Każdy z uczestników napił się soku z wilka przyrządzonego przez Duncana.
Lightning: Shi- Jutro damy czadu! Shi- Bomby!
Duncan: To jak? Dobranoc!
Wzajemnie mu odpowiedzieli.
I poszli spać.
Odpoczynek w Teamie Jo
Jo: Eh... A więc... Scarlett, Brick i Scott sobie poszli... :P Co kurwa jeszcze?! (fuu)
Mike: Spokojnie Jo jesteśmy z tobą.
Gregor: Możesz na mnie liczyć.
Courtney: Zostałam tylko dlatego, by pilnować Duncana przed tobą.
Jo: Czyli jedna go trochę... no wiesz? Kochasz...
Courtney: Zaraz Cię...
Chciała się na nią rzucić, ale koledzy jej przeszkodzili.
Courtney: Jutro kontynuujemy ten temat.
Zjedli zupę przygotowaną przez Mike'a.
Jo: Tylko się wyspać!
Po czym poszli spać.
...
NOC
Gdy obie drużyny już śpią to pojawia się szef Obozu.
Wyjmuje nóż i ścina szelki każdej z dwóch drużyn.
Szef Obozu: HAHAHAH!
Nagle szybko wszedł do helikoptera.
Trasa dla psiego zaprzęgu - DZIEŃ 2[]
Team Duncana pięknie śpi z samym Duncanem.
Jo: JPRDL!!!!!!!!!!!!!!!
Odgłos Jo budzi wszystkich z Teamu Duncana.
I wychodzą z Igloo.
Duncan: Co jest Jo?
Jo: Ten jebany Chris nam szelki od zaprzęgów odciął!
Duncan: Teraz chętnie dałbym mu wpierdol -.-
B podczas ich rozmowy podszedł do zaprzęgów i w obu drużynach je zszył ze sobą.
Courtney: EJ! Co wy tak dużo gadacie... B nam pomógł.
Duncan i Jo: Danke B!
Po chwili Jo i Duncan przybili żółwika na oczach Courtney.
Courtney: Grrr!!!
Jo: Pewnie wygrasz, bo ty masz 6, a ja tylko 3.
Duncan: Dasz radę nawet z taką ilością ;D
Duncan i Jo wsiedli na swoje zaprzęgi.
Kolegów i koleżanki zawiązali w zaprzęg i ruszyli. A była to 10 rano.
...
Nagle przez lornetkę z helikoptera patrzył ktoś.
Szef Obozu: WHAT!?!?!?! To nie fair! Jeszcze ich nauczę porządku. -.-
...
Duncan: Dobre tempo, ale dałoby się szybciej? XD
Rodney: Po szkodziła mi ta kolacja... :/
Lightning: Shi Lightning nie lubi, jak mu się rozkazuje... i się wynosi :P
Jakimś cudem się rozwiązał i pobiegł sobie.
Duncan: Nosz kurwa piękne!
Jasmine: Wciąż jest nas więcej :)
Zoey: Racja. Duncan - Dasz radę i pomożemy Ci ;)
Nagle wyprzedził ich Team Jo.
Duncan: No dobra, już mi lepiej. Za nimi!!!
Udali się za nimi.
...
Jo: Ha! Wyprzedziliśmy ich :D Oby tak dalej Teamie!
Mike: Dobrze. Dziś akurat nie zawiodę, bo mam dziś dobrą formę. :)
Gregor: Moja forma się rozwija z każdym dniem tutaj.
Mike: Moja gdy jest przy mnie Zoey <3
Courtney: Możecie skończyć klepać jadaczkami i wziąć się bardziej do pracy?!
Gregor i Mike: Yep.
Jo: Jak dobrze, że nie ma już tej Scarlett i Scott'a.
Courtney: Ty nie lepsza :P
Dostała biczem.
Jo: Szybciej! ;D
~ 5 godzin później ~
Duncan: Od tego ciągłego kierowania wami chce mi się...
Zwymiotował do wiadra.
Zoey: Nom... Ej! Rodney co tobie?!
Jasmine: Rodney zemdlał!
Duncan: JPRDL!!!
Duncan do niego podszedł.
Odciął go od zaprzęgu i przystąpił do pomocy jemu.
I uratował go.
Rodney: Jest już ok.
Duncan: Chcesz z nami jechać dalej?
Rodney: Nie dam rady :/
Duncan: To pa. Ekipa! Musimy dać z siebie wszystko!!!
Wsiadł na zaprzęg i ruszyli.
...
Jo: Courtney nie denerwuj mnie -.-
Courtney: Poprawię się, jeśli powiesz mi co łączy ciebie i Duncana?!
Gregor: Courtney... oni mają soju...
Courtney: Nie rozmawiam z tobą... tylko z JO!!!
Mike: Lepiej jej nie wchodzić w drogę. Wiesz?
Gregor: Ta.
Jo: Dobra... Chcesz wiedzieć to mówię. Duncan i ja mamy sojusz, ale również jesteśmy dobrymi przyjaciółmi. Mówił co do ciebie czuje.
Courtney: Co czuje?
Jo: On Cię nadal kocha i chce do Ciebie wrócić.
Courtney: Jak ja do niego :/ A dowód!?
Jo: Jego tajemny pamiętnik.
Pokazała jej ten pamiętnik.
Courtney: On już nie jest tajemny, bo od dziś należy do mnie ;D
Jo: Wyprzedził nas skubany...
Courtney: Czas na moje ulubione tempo! Duncan stój!
Courtney pociągnęła drużynę do przodu.
Obie drużyny od tego czasu szły łeb w łeb.
~ 10 godzin później ~
Zoey: Widzę Igloo!
Duncan: Zwiększmy tempo!
...
Gregor: Ale ona szybka.
Mike: Nom...
Jo: Już niedaleko 2 przystanku :D
...
Nagle niespodziewanie obie drużyny na siebie trafiły.
Duncan i Jo: NIEEEEEEE!!! :O
I zderzyły z dużą siłą zaprzęgami.
Oba pojazdy się rozwaliły w drobny mak.
A uczestnicy i finaliści spadali ze wzgórza prosto do drugiej strefy odpoczynku.
...
Duncan: Zjebany jest ten finał!!!
Walnął ze złości w igloo.
Jo: Zaraz mnie coś trafi!!!
Duncan: Zadzwoń do Chrisa. Co mamy robić?
Jo wykonała polecenie.
Jo: Chris ma problem! Zaprzęgi nam się rozbiły!
Chris: W nocy Chef dostarczy wam nowe ;)
Jo: To kolejny żart?!
Chris: Przegrywam zakład to trafiam do końca życia do więzienia, więc jak myślisz?
Jo: Ok.
Duncan: I co?
Jo: Nocą się pojawią nowe.
Duncan: Uff!!!
Courtney: Duncan chcę z tobą porozmawiać.
Duncan: Nie mam nastroju Court...
Poszedł.
...
Z helikoptera.
Szef Obozu: TAK!!! Zaprzęgi im się zepsuły! Wygram to na 100% :D Ale jeszcze tu zostajemy.
Pilot: Eh...
...
Odpoczynek w Teamie Duncana
Duncan: A gdzie ten B?
Zoey: Nie wiem. Chyba nas opuścił po tym twoim biciu go biczem.
Duncan: Nie dawał z siebie wszystkiego... eh... głupi ja...
Jasmine: Wciąż jesteśmy z tobą.
Geoff: A co z tą historią, którą nam obiecałeś?
Duncan rozniecił ogień.
Duncan: Młody chłopak był zupełnie sam. Zupełnie sam wędrował po lodowej pustyni. Nic go nie otaczało poza jego własnym cieniem... Godzina minęła, a zrobiło się ciemno. Chłopak spotyka tajemniczego gościa... zbliża się, a on z radością... szczerą radością... wbija mu sztylet w plecy! Jednak umarł ten tajemniczy gość, a chłopak przeżył.
Zoey: Eee? Jakim cudem?
Geoff: I co się stało z tym cieniem?
Jasmine: Ja załapałam o co chodzi.
Duncan zasnął.
Zoey: To dobranoc!
A po nim reszta.
Odpoczynek w Teamie Jo
Mike: Kurde... te dziewczyny są XD Nie można po męsku pogadać :/
Gregor: Takie są baby. XD
Courtney i Jo: Zamknąć się!
Courtney: Hah! A widziałaś jego mi wtedy kiedy dostał po zębach kijem hokejowym?
Jo: Tak. To było w 1 odc. tej przygody.
Courtney: Ale oni to pewnie wycieli, bo to co zrobił potem z Chrisem Duncan było...
Jo: Ciekawe XD
Courtney: Jesteś zdecydowanie lepszą kumpelą niż ta.... Gwen! Złodziejka chłopaków. Dzięki za jej wywalenie ;)
Jo: Eee... pamiętaj, że pierwszy wybór zawsze najlepszy.
Courtney: Czyli Duncan :)
Jo: Dobranoc... trzeba jutro być w pełni sił, by wygrać.
Courtney: No tak.
Zasnęli.
Trasa dla psiego zaprzęgu - DZIEŃ 3[]
Duncan: Jak się spało rywalko?
Jo: Ujdzie...
Duncan: Uważasz, że Courtney wciąż mnie kocha?
Jo: Bądź dobrej myśli, że tak.
Duncan: Ciekawe. Powodzenia Ci życzę w drodze do mety.
Jo: Spk. Tobie też.
Jo i Duncan wsiedli do swoich zaprzęgów i zawiązali swoich przyjaciół.
Po czym ruszyli.
...
Z helikoptera.
Szef Obozu: KURWA! Jak oni wzięli te zaprzęgi! Doprować mnie do końca tej trasy!
Pilot: Nie.
Szef Obozu wykopał pilota z helikoptera.
Szef Obozu: To sam to zrobię. :P
Poleciał.
...
Duncan: Do mety zostało tylko 5km!
Reszta: JUHU!!!
Geoff: Ziomek wygrasz to!
Duncan: Nie wiem czy wygram XD
Zoey: Myśl pozytywnie.
Jasmine: Przed dzisiejszą końcówką dobrze się rozgrzałam.
Duncan: Słodko. :)
...
Jo: Brawo drużyna! Dobre tempo! Liczę na najlepsze na koniec ;)
Mike: Moja dawna osobowość, by się przydała.
Jo: Jak jej tam było... zapomniałam XD
Gregor: Do boju! Fajnie, że na czterech łapach też zrobiłem postęp.
Courtney: Więcej biegania, a mniej gadania!
Gregor: Okay...
Jo: Dawać! Dawać!
...
Nagle 300m. przed metą pojawił się szef obozu.
Umieścił pole minowe na całej linii i zasypał to śniegiem.
Szef Obozu: Teraz nawet tego nie przeżyją!!! (demoniczny śmiech)
...
Jasmine: Ostatnie 300 metrów do mety!
Zoey: Tak! Fajnie się czuję pomagając :)
Geoff: Będzie imprezka :D
Jasmine: Wyczuwam niebezpieczeństwo!
Duncan: Stop! Też to poczułem.
Wysiadł z zaprzęgu.
Otrząsnął śnieg i zobaczył miny.
Duncan: Aha...
Nagle zbliżała się do nich Jo z ekipą.
Duncan: Stop!
Jo: Hę! Co jest?
Duncan: Zaminowali nam drogę.
Jo: Co robimy?
Jasmine: Użyjcie moich narzędzi do takich rzeczy.
Duncan i Jo: Jasne.
Pozbyli się z drogi bomb.
Po czym Duncan i Jo przybili piątkę.
I ruszyli z ziomkami prosto do mety.
~ META ~ Szef Obozu: Jeżeli wciągu minuty się tu nie pojawią... to po tobie. A to jest pewne na 100% XD
Chris: Trudno... EJ! Zaraz! Oni się tu zbliżają! Kto wygra?!
Szef Obozu: 10
.
.
9
.
.
8
.
.
Chris: A zwycięzcą Sportów Zimowych TP zostaje...
7
.
.
6
.
.
5
.
.
4
.
.
3
.
.
2
.
.
1. Nagle dwa zaprzęgi przekraczają metę w tym samym czasie.
Chris: TAK! Zrobili to!
Szef Obozu: WHAT! Idę cię pozwać jeszcze raz!
Poszedł, ale wpadł na jedną z jego bomb i wystrzeliło go z obozu.
Duncan i Jo: Ej! Kto wygrał?!
Chris: Dostałem informację! Różnicą 0,01 sekundy XD Sporty Zimowe wygrywa...
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.JO!!!
Jo: Wygrałam!? Boże ja wygrałam!? :D
Duncan: Należało Ci się to ;D
Nagle Courtney go uściskała.
Courtney: Tobie też się coś należy :D
Duncan: Wróciła moja Courtney :)
Jo: Powodzenia wam ;D O! To jest 10000000$ JUHU! I medal dla mistrzyni! :D
Topher: Pfe a na co to wydasz?
Jo: Urządzę super imprezkę wam, a reszta pójdzie na szkołę sportową dla dzieciaków <3 BUJA!
Wszyscy: JUHU!!!
Chris: I tak to się kończy. Podobało się Wam? Nie - Szkoda :P Jestem Chris McLean, a to były... SPORTY ZIMOWE TOTALNEJ PORAŻKI!!!
KONIEC