Totalna Porażka: Niezwykła Podróż
Odcinek 8
Ostatnio[]
Chris: Aż nie chcę mi się mówić co było ostatnio. Ale muszę. Więc tak... wyruszyliśmy w Amazonię. Zaginęła nam Carly, a Raquelle i Freddie chcieli siebie pozabijać. Drugą częścią wyzwania było szukanie na Łące Królewskiej pewnego kamienia. Wszyscy szukali a przy okazji Carly wciąż nie było. Nagle wyłoniła się zza krzaków i krzyknęła Mam!. Faktycznie, dała zwycięstwo Żmiją, a Piranie trzeci raz z rzędu trafili na eliminację. Raquelle podmieniła głosy na Freddie'go, ale potem Freddie podmienił głosy na Raquelle; właśnie ona pożegnała się z tym samolotem. Co będzie dalej? Dowiecie się w tym odcinku Totalnej Porażki: Niezwykłej Podróży!!!
W stołówce[]
Sześciu zawodników je śniadanie w stołówce
Mindy: Jest nas tylko dwóch.
Oscar: Właśnie, gdzie jest Cour?
Przychodzi Cour w mokrym stroju do nurkowania
Cour: Świetny basen w tym samolocie!
Chris: Basen? O czym ty mówisz?
Cour: O tym małym basenie w pokoiku do głosowania.
Chris: No ładnie. Dzisiaj was postanowiłem zapytać co chcecie robić. Słucham.
David: Spokojnie odpocząć w drogich hotelach.
Chris: Tego się spodziewałem. Wyzwanie będzie dokładnym przeciwieństwem tego, co powiedział nam Dennis.
David: Nazywam się David.
Chris: Serio? To jakie ja dostałem papiery?!
Przychodzi zapaśnik sumo z ogromnym workiem i wkłada do niego wszystkich
W tym worku
Carly: Cześć, Dennis. :)
David: Nazywam się David.
Carly: Cześć, Daviś. :)
David: Hejka.
Dłuuuuuugo się całują
Louis: Obrzydliwe.
Carly przywaliła mu z całej siły w liścia
Louis: Co ja tu robię?
Carly: Siedzimy w worku i... ekhem... Pożałujesz, że w ogóle się do mnie odezwałeś!!! (Powiedziała ostrym i trochę grubszym głosem)
Wszyscy siedzieli skuleni w rogu worka bojąc się Carly
David (PZ): Co to było?
Carly (PZ): Co właśnie się stało?
Teraz jest zbliżenie na głowę Carly i kamera przechodzi do jej myśli.
Widać tam Carly i wielkiego, czarnego ducha. Obok Carly stoi dwa razy mniejszy od niej biały duch.
Ciemność: To ja jestem duchem ciemności. Zawładnę twoim mózgiem, a potem sercem. Staniesz się zła, najstraszniejszą dziewczyną jaką zna ten świat!
Carly: Nie! Dlaczego ty do mnie znowu wracasz?
Ciemność: Ty masz najczystsze serce na ziemi. Twoje serce jest szczerozłote. Właśnie przez ciebie Ciemność nie może rozproszyć się na cały świat. Zawładnę tobą i cały świat będzie się składał z takich ludzi, jaką ty będziesz po wstąpieniu mnie w ciebie.
Duch światła: Może jesteś silniejszy, ale nasza wiara...
Ciemność: Tak, tak... Wasza wiara... Śmiechu warte. Carly, to już koniec!
Znowu widać całą resztę w worku
David: Carly! Halo? Carly! Obudź się!
Carly: Co?
David: Byłaś nieprzytomna przez 10 minut!
Worek się rozwiązał i wszyscy z niego wyszli. Przed ich oczami ukazał się zamek i stroma drużka do niego
Chris: Wejdźcie do zamku, spotykamy się w korytarzu wejściowym. Będzie czekał tam na was gość specjalny.
Freddie: Jeszcze czego. Mamy włazić pod taką stromiznę.
Chris: Albo zapomnieć o milionie.
Freddie: To spotykamy się w zamku!
I wszyscy zaczęli wchodzić
W zamku
Chris: Powitajmy gościa specjalnego... nielubianego przeze mnie... Makę.
Maka wchodzi, a Chris buczy
Maka: Co ja ci zrobiłem?
Chris: Jakby jesteś w mojej roli, a tylko ja mogę być gwiazdą.
Maka: Ja tylko wyjaśnić wam zadanie. Mój jedyny odwiedzony w życiu zamek to Zamek Oravski w Ostravie. Krąży legenda, że w tym zamku w XIV wieku żyła księżniczka i lord angielski, którzy byli parą. Pokłócili się o byle co, ale lordowi nerwy puściły i zabił księżniczkę. Dzień później, jeden z chłopów zabił lorda twierdząc, że mu się należało. Księżniczka zawsze ubierała się na biało dlatego nazwana Białą Księżniczką. Zazwyczaj nazywa się ją Natalie. Teraz straszy tu w zamku. Jednak nieraz widziano tutaj duchy i nie do końca prawdą może być, że to tylko legenda. Wasze wyzwanie to wytrzymać tu noc. (wszystkie zawarte informacje o legendzie są prawdziwe)
Oscar: Ale łatwe!
Maka: Drużyna, której zostanie pod koniec więcej zawodników, wygra.
Chris: Zobaczymy czy takie łatwe, Oscar. Do swoich pokoi!
Jeden pokój dla Piranii, a drugi dla Żmij. To chyba jasne.
Żmije
Carly: To co się stało w tym worku?
Mindy: Straciłaś przytomność i David sta...
Carly zaczyna mieć drgawki
Mindy: Co ty robisz?
Drgawki jej minęły
Carly: A co ty tutaj robisz? Powinnaś już wylecieć z tego samolotu!
Cour: Coś z nią nie tak...
Carly: Już czuję się lepiej. Zaraz wracam.
Carly wyszła z pokoju
Piranie
Carly: Cześć, mam taką sprawę do David'a.
Freddie: Tylko bez...
David: Słucham.
Carly: Myślę, że do siebie nie pasujemy i... Nie chcę cię nigdy na oczy widzieć obrzydliwy idioto!!!
W czasie wielokropka Carly włosy miały mocniejsze loki (to sygnał, że zmienia się w Złą Carly1)
1 - Nie mylić z Psycho-Carly, której nie lubię. (fikcje Avka)
David: Nie! Dlaczego? (płacze)
Carly: To spadam.
David: Dlaczego ona mi to zrobiiiiiiła?!?!?! (płacze)
Louis: Bo chciała. I dobrze ci tak.
Freddie: Mądre słowa.
U Carly
Carly: Nareszcie mogłam się go pozbyć.
Widzi latającą Białą Księżniczkę
Carly: Nie śmieszne.
Teraz z oczu, nosa i ust zaczęła zaczęła jej [Natalie] lecieć strumieniem krew, a z jej twarzy widać było czaszkę.
Carly: Co? (znudzona)
Natalie: Ty normalna jesteś? Jak to się nie boisz?!
Carly: Normalnie. Spadaj z drogi.
Wróciła do swojego pokoju, za nią Natalie
Natalie: Witam!
Cour: Aaa!!!
Mindy: Aaa!!! O Jezus!
Oscar: O Boże! Co to ma być?!
Natalie: Buahahahaha.
Oscar: Dlaczego do nas?
Mindy: Zaraz zemdleje.
Natalie: To idę do drugich.
Carly: Miła dziewczyna.
Mindy: Chris jest naprawdę porąbany!
Oscar: Wow. Co za odkrycie...
Cour: Ja też miałem swoje odkrycie.
Mindy: Niby jakie?
Cour: Woda w toalecie samolotowej jest lekko słonawa z kwaskową nutką.
W tym czasie Chris robi pauzę na swoim telewizorku (wiecie o co chodzi)
Chris: Cour'a nikt nie pobije. Czy w tym odcinku będą inne pobicia, inne odkrycia, inne zerwania? Czytajcie dalej Totalną Porażkę: Niezwykłą Podróż!!!
Piranie
David ciągle płacze
Louis: Ogarnij się.
Freddie: Nigdy cię nie chciała i się z tym pogódź.
David: Wy nic nie rozumiecie. To była dziewczyna moich marzeń.
Natalie: Cześć. Ktoś ma mózg na zbyciu?
Freddie: Co za potwór!
Louis: Jakieś żarty?!
Natalie: Nie.
David: Ja ci mogę oddać mózg. Nie mam po co żyć dłużej. (mówi przez łzy)
Natalie: Nie, jesteś za brzydki. Może ja już pójdę.
Freddie: Trochę racji miała.
David rzucił w niego poduszką
Freddie (PZ): Gdyby nie to, co wydarzyło się w Szkocji, rzuciłbym się na niego. Wciąż po tym biorę leki uspokajające. (szczegóły w 2 odcinku)
David (PZ): A może o tym zapomnieć? Będzie ciężko, ale warto spróbować.
Żmije
Oscar: Nic strasznego tutaj.
Okno samo się zamknęło
Cour: Widzieliście?
Mindy: Ktoś robi sobie żarty.
Carly: Ale nikogo nie widać.
Zamknęła się reszta okien
Oscar: Te żarty nie są śmieszne.
Przez drzwi przenika Natalie zabierając Cour'a i Carly
Mindy: Mamy straty w ludziach.
Oscar: Patrz!!!
Szyba sama się stłukła
Oscar: Co to ma być? Powiem szczerze, że zaczynam się bać.
Mindy: Ja też.
Natalie wyszła z ich pokoju
Mindy: Ktoś po zakończeniu tego show będzie mieć rozprawę sądową.
Piranie
David: Zapomniałem o wiecie kim i jest cudownie.
Freddie: A Carly o tobie zapomniała?
David znowu zaczyna płakać
Louis: Nieźle.
Nagle samo z siebie otworzyło się okno, wciągnęło David'a i wypadł przez to okno
Freddie: Maka coś wspominał o liczbie zawodników.
Louis: To idziemy po niego?
Freddie: Musimy.
U Chrisa
Chris: Czyli mamy remis.
Żmije | Piranie |
---|---|
Carly | David |
Cour | Freddie |
Mindy | Louis |
Oscar |
Chris: Dodam jeszcze, że podkreśleni są ci zawodnicy, którzy zostali w grze.
???
David: Gdzie ja jestem?
Cour: Zgubiłem siebie. Znalazcę proszę o kontakt pod numer 672843821563...
Carly: Znalazłam.
Cour: Gdzie?
Carly: Znalazłam się w towarzystwie dwóch ku*w! (jako Zła Carly)
David: Carly? Znowu masz jakieś...
Carly: Nie, idioto! Tylko kretyn by pomyślał, że zakochałam się w takim jak ty.
David: Czyli tak?! Nienawiść aż do śmierci!
Chris przed telewizorem
Chris: Świetny pomysł na nazwę odcinka.
Znowu w ???
Carly: Miło mi tobie pomóc. (normalna Carly)
David: Jesteś dwulicową, wredną, zdradliwą...
Carly: Myślałam, że też tego chcesz. Rozumiem, popełniłam błąd. Wrócimy do siebie?
David: Nigdy. Po tym co zrobiłaś?
Cour: Halo! Ja też tu jestem.
Carly: No jesteś. I co z tego?!
Myślę, że dalej będziecie umieli rozpoznać czy Carly w danym momencie jest dobra czy zła, więc nie będę o tym ciągle pisać.
Żmije
Mindy: Trzeba ich szukać. Tylko gdzie mogą być...
Oscar: Tam, gdzie łatwo ich schować.
Mindy: W ogrodzie przed zamkiem jest mnóstwo krzaków. Schowanie tam ich nie byłoby trudne.
Pobiegli do ogrodu
W ogrodzie (czyli tam, gdzie jest już zespół Piranii)
Freddie: Chyba się nie rozpłynął w powietrzu.
Louis: Gdzieś musi być.
Przyszli Oscar i Mindy
Oscar: Będziemy szukać swojego zawodnika.
Freddie: My też szukamy swojego zawodnika.
Mindy: To mam nadzieję, że już idziecie.
Louis: Właśnie nie.
Dochodzi do bójki, po chwili przychodzi Natalie
Louis: Stara sztuczka.
Natalie: A to?
Z jednej Natalie wychodzi około 20 i starają się ich atakować
Oscar: Spróbujmy razem. Louis, od lewej, Mindy, od prawej, środkiem reszta.
Zaczyna się trochę większa bójka i trwa z 5 minut
Mindy: Chris już na nas czeka. Odwrót!
Wszyscy biegną, ale jedna z Natalie łapie Mindy i nie pozwala jej biec dalej
Freddie: Masz zawodnika mniej. Przegrałeś.
Oscar: Ale nie będzie na mnie przy eliminacji.
Louis: Zobaczymy.
W końcu dobiegli do Chrisa
Chris: To znamy dzisiejszych zwycięzców. Jest to drużyna Piranii.
Oscar: A jak wyjaśnisz okna, które same się otwierają, duchy przenikające przez drzwi...
Chris: Wszystko sterowane pilotem. Dostateczna odpowiedź?
Oscar: A jak te Natalie, czy jak się nazywają, rozmnożyły się?
Chris: Dobra ekipa aktorska.
Oscar: Dziękuję.
Chris: To klasycznie, eliminacja. Dzisiaj zapraszam wszystkich na eliminację.
Freddie: Będzie rozłączenie.
Eliminacja[]
Chris: Na starcie powiem, że nie będzie rozłączenia. Przyszliście tu po to, by odzyskać porwanych zawodników.
Dokładnie w tym momencie przychodzą: Mindy, Cour, Carly i David
Chris: Żmije mogą głosować.
Cour (PZ): Głosować na siebie? Może nie dziś. Będę jednak sprawiedliwy i oddam głos na kogoś innego.
Mindy (PZ): Chyba to jasne, kogo chcę się pozbyć.
Carly (PZ): Nie potrzebujemy go tu. Tylko ja zostanę!
Oscar (PZ): Baba sobie nazbierała...
Chris: Od razu powiem kto wyleciał. Trzy głosy otrzymał lub otrzymała... (jeden z tych głosujących)
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
Oscar!
Mindy: Nareszcie.
Oscar: Mogłem się tego spodziewać.
Chris: Skoczysz sam, tak?
Oscar: Obojętnie.
Wyskoczył, ale nie było słychać krzyku
Chris: Tak bez krzyku to nudno.
Stażysta: Proszę, panie McLean, kawa latte.
Chris: Zimna. Już wiem kto jeszcze pożegna się z nami.
Wypchnął stażystę
Stażysta: Aaa!!!
Chris: O wiele lepiej. Kto w następnym odcinku będzie lepszy? A kto gorszy? Co będzie dalej między Carly a David'em? Czytajcie następny odcinek Totalnej Porażki: Niezwykłej Podróży!!!