Fanon Totalnej Porażki

Na tej wiki głównie przechowujemy stare fikcje pisane przez użytkowników. Jeśli któryś z nich przebywa na innych wiki, a nie chciałby, żeby one były dostępne na stronie, prosimy o kontakt z admininistratorami wiki w celu ich usunięcia.

CZYTAJ WIĘCEJ

Fanon Totalnej Porażki
Fanon Totalnej Porażki

Chris: Lądowanie Awaryjne!!!!!!!!!!!!!!!!


Wszyscy: Aaaaa!!! *panika na pokładzie xD *  

  • czołówka*


Nasi bohaterzy wylądowali w jakimś opuszczonym miasteczku. Czy to przypadek ?

Chris:  Jasne że nie! Kocham ich dręczyć.  




Chris: Witam was w Crystal Lake. Tu odbędzie się wasze zadanie. Będziecie musieli tu przeżyć noc. Banał prawda?

Duncan: No i to jaki.

Ezekiel: Dziewczyny pewnie nie wytrzymają 3 godzin!

Dziewczyny: *rzuciły się na Ezekiela i poturbowały go *

Chris: Hmm..Wspominałem ze kręcono tu Piątek 13? 


Gwen: Oglądałam ten film. Nie boje się, pierwsze giną zawsze blondynki.

Bridgette: Dzięki Gwen.

Gwen: O sorki Bridg! Nie chciałam ;p  


Chris: Ale go już tu chyba niema. Chefie?

Chef: Nie ma.

Chris: Tak my lecimy. Wrócimy rano.


Chris (w samolocie): Nie wspomnieliśmy im, że będziemy ich porywać. ;p  


Heather: Piloci, idziemy do tamtego domku.


Duncan: On może czekać na nasze blondynki tam. Male.

Bridgette: Pfi. Duncan, jesteś idiotą.

Lindsay: No Bretta ma racje.

Bridgette: Jestem Bridg,  



Harold: Jakieś pomysły?

Courtney: Przeżyjmy.

Eva: Zawsze się obronię *poszła sobie*

Leshawna: Już po niej.  


Gdzieś w lesie:

Eva: Pfi. Moja drużyna to mięczaki. Wiadomo, że on najpierw pojawi się w miasteczku. *słucha muzyki*  


Dom gdzie są Piloci:  

Sierra: Buhaha! To nie możliwe, żeby nas zostawili na pastwę losu.

Bridgette: Zgadzam się.

Duncan: Księżniczki się boją.

Heather: Poszukajmy koców, Duncan przymknij się.  


Las:

Eva:  *idzie z słuchawkami w uszach gdy nagle dostaje z strzały usypiającje i pada na ziemie jak nieżywa i coś ją zabiera*  


Dom Turystów:

Gwen: Licząc, Eva już nie wróci. Zostało nas 9-tka. Teraz jak w filmie pójdą blondynki, czyli Bridgette i Lindsay. Chyba, że ktoś się ktoś oddali to już po nim.

Harold: Dzięki za informacje Gwen.

Courtney: Ja to powinnam powiedzieć, nie? 

Leshawna: Nie.  


Domek Pilotów:

Noah: Kapitanie brakuje ci chyba dwóch osób.

Heather: Ciekawe jakich?

DJ: Kaatiie i Saadiie *mówi piszczącym głosem*

Owen: Stary, co ci?

DJ: Patrzcie za okno!  

(Za oknem było widać jak jakaś postać ciągnie Katie i Sadie po ziemi) 

Duncan: O stary! Jakie efekty!

Lindsay: Przypomniało mi się!

Heather: Co?

Lindsay: Katty i Sandra mówiły, żeby przekazać, że idą do kibla.

Wszyscy: Lindsay!!!!!!!!!!!!!!

Lindsay: No co, zapomniałam.  



Po jakiś 15 minutach w domku Turystów:

Gwen: Jakbyśmy poszli do Pilotów, byłoby łatwiej.

Harold: Nie można!

Cody: Jak wyjdziemy z domku już po nas.

Geoff: Spoko ziomy, nic nie będzie.  


Ku im zdziwieniu, drzwi były zamknięte na amen.  

Tyler: Ja je wyważę! *zrobił rozbieg i walną z bara w drzwi, ale to i tak nic nie dało*


Cody: Poszukam jakiś latarek.

Ezekiel: Pójdę z tobą.  

Razem poszli na strych z którego już nigdy nie wrócili. Tyle było z ich pożytku.  


Domek Pilotów:

Gdy wszyscy stali w pokoju i obmyślali plan, pewien ktoś już na nich czekał.

Heather: Musimy stąd uciec, bo on tu wróci.

W tej chwili z dziur wyleciały dwie strzałki usypiające jedna trafiła w Lindsay, a druga w kaptur Bridgette, Lindsay natychmiast upadła na ziemię*

Owen: Wiejmy!!!!!!!!!!!  

W ten sposób wszyscy z przerażenia wyważyli drzwi i wybiegli z domku, Turyści tylko gdy usłyszeli krzyk podbiegli do okien. Widząc przerażonych Pilotów postanowili wybić okna i uciec za nimi. Lindsay nasza głupiutka blondynka została zabrana przez kogoś.  


Chris: Teraz zacznie się zabawa!!!  

Po jakimś czasie ucieczki ludność zaczęła na siebie wpadać.


Takim o to sposobem w lesie zostali złapani Trent, Noah, Sierra (Po przez negocjowanie z kimś), Geoff i Leshawna.    

Gwen: Bridg, widzisz kogoś ?

Bridgette: Widzę Owena w krzakach i to tyle.

Gwen: Chodźmy dalej.  

Zrobiły kilka kroków i wpadły w pułapkę. Po jakimś czasie zostały zabrane. W lesie było tylko słychać krzyki porwanych panienek.  

Duncan: O księżniczka i czarownica wpadły. Trudno.

Harold: Gwen padła. Szkoda.  

Ktoś: Tak wiem, ta rola mnie denerwuje, ale cóż.


Po czym stanął za Justinem, który zobaczył go w lusterku i sparaliżował się ze strachu o swoją urodę.

Było wiadome, że go też porwał. Na placu gry zostali Harold, Heather, Courtney, Duncan, Owen i DJ. Kto będzie następny? Tego dowiecie się już za chwilę!  


Tak oto ktoś kroczył za DJ'em.  

DJ: Nie bój się to tylko Show!

Ktoś: Buu!

DJ: AAAA!!!! *padł na ziemie, Ktoś nawet nie musiał się wysilać. *

Ktoś: Ludzie ile można.  


Po jakimś czasie zostali tylko Duncan i Harold. Owen schował się w jakimś kiblu myśląc, że nikt go tam nie znajdzie. Mylił się. Heather wpadła do dziury wykopanej przez kogoś i takim sposobem odpadła z rywalizacji. Courtney została złapana przed domkiem. Wróciła się tam, ponieważ myślała, że ktoś mógł tam zostać.  

Harold: Duncan, ty jeszcze w grze?

Duncan: Przeszkadza ci to coś? 

Harold: Nie, ale coś za tobą stoi. (W tej chwili Duncan został złapany) 

Chris: Koniec! Harold wygrałeś!! Jako jedyny nie zostałeś porwany! Piloci, głosujcie kto ma wylecieć!


Wszyscy porwani jakiś czas temu przybyli na lotnisko gdzie czekał samolot. Podczas gdy Piloci głosowali.  


(Kibelek) Heather: Namówiłam Bridgette i Lindsay, żeby głosowały na Sierre. Głupie, wykorzystam je do lepszych zamiarów!  


Ceremonia:

Chris: To była ciężka noc dla was. Lindsay i Heather, jesteście bezpieczne.


Heather: Frajerzy.

Chris: Noah, Owen i Bridgette bezpieczni.

Bridgette: Dzięki Chris.

Chris: Również bilet dostają Duncan, Justin, Katie. Sadie. Zostały dwie osoby DJ i Sierra.

Sierra: To zadanie było takie supcio i podniecające.

Chris: Nie mogę już jej słuchać. DJ łap!

Sierra: No nieee! Tak fajnie tu jest!!! Nie chcę!

Chef zaciągną ją do Helikoptera.


Chris:  Co będzie w następnym odcinku Podróży Totalnej Porażki? Tego i owego dowiecie się oglądając Podróż Toootaaalnej Poooraaażki! Dowiecie się też kto był Ktosiem!  *kamera stop*