Wstęp[]
Mitchel: W zeszłym tygodniu w Totalnym Obozie. Uczestnicy bawali się w niesamowity wyścig! Coś typu The Amazing Race. W każdym punkcie wykonywali zadania. Przed każdym punktem odpadała jedna osoba, aż doszliśmy do finału! Wcześniej pocałowali się Daniel i Jasmine, jednak Daniel powiedział, że chce być z Cindy. W finale znalazły się Ginger i Cindy. Ginger przekroczyła linię mety jako pierwsza, więc to Cindy miała odpaść. Jednak ta posiadała moją figurkę nietykalności, więc to Ginger opuściła obóz i odleciała, ku niezadowoleniu fanów. Jakie zadanie czeka na finałową szóstkę? Kto dziś wyleci z hukiem?! Oglądajcie... Totalny... OBÓZ!
<Intro: Kamera z góry wpada na morze, gdzie na materacu leży, popija soczek i macha Mitchel, a Tim wachluje go liściem palmy. Przechodzi na plażę, gdzie na leżaku leży Cindy, trochę dalej Will wpatruje się w nią, a po chwili Jim skacze z buziakami na Willa. Kamera idzie teraz do lasu, gdzie Chacky wyciąga dzióbek do Kelly, a ta mu daje z pięści w twarz. Stacy się śmieje, ale po chwili obrywa od ptasiej kupy i się wścieka. Kamera przechodzi do kuchni, gdzie Chef gotuje, gdzie Jason podrywa Jasmine, która popycha go na Megan, która wpada w ręce Ricky’ego, oboje się rumienią. Max się z tego śmieje, a Daniel patrzy obok na nią z podziwem, a Jasmine wkurza się na Daniela. Kamera przechodzi na podwórko obok kuchni i widać George’a torturującego jelenia, Millie na niego krzyczącą oraz Michaela’a przygotowującego pułapkę. Na koniec kamera idzie na pole z ogniskiem, gdzie Ginger rozmawia ze Stanley’em, po czym przybiegają wszyscy wkurzeni na Ginger, a nad nimi pojawia się napis z gwiazd „Totalny Obóz!”.>
Pole namiotowe[]
Jako że namiot Cindy i Chacky'ego był... brudny, Cindy przeszła do namiotu Daniela, a Chacky do namiotu Kelly. Tak też powstały trzy namioty: Kelly i Chacky, Cindy i Daniel, Jasmine i Annie.
Kamera przechodzi po namiotach. Wchodzi do namiotu Kelly i Chacky'ego, w którym Chacky przytula się do Kelly, ale ta go przez sen odpycha. Następnie przechodzi do Cindy i Daniela, w którym Cindy przytula się do Daniela. I na koniec przechodzi do namiotu Annie i Jasmine...
Jasmine: (budzi się z pastą do zębów na twarzy) Aaaaaaaaaa!
Annie: (chichocze szyderczo)
Jasmine: Nie no, ty jesteś jakaś porąbana! Idę do Danielka. (wyszła z namiotu)
Annie: (wyciąga pastę do zębów i obsmarowuje jej śpiwór)
Jasmine: (otwiera namiot i widzi przytulających się Cindy i Daniela, szybko zamyka) Grrr. Głupia Cindiotka.
Plac główny[]
Mitchel przychodzi.
Mitchel: Tak, właśnie! To już finałowa szóstka! Teraz posłuchamy te sześć osób, co czują zachodząc tak daleko!
Pokój zwierzeń[]
Annie: Finałowa szóstka? Przecież to było wiadome, że tak daleko zajdę!
Jasmine: Jej, finałowa szóstka! Cieszę się, że tu jestem! I w dodatku z Danielem. Tylko te Cindy i Annie... Ugh.
Cindy: Doskonale wiedziałam, że się tu znajdę! I wiem, że zajdę jeszcze dalej.
Chacky: Finałowa szóstka?! Nie mogę w to uwierzyć! Jestem już tak daleko, ale wątpię, abym wygrał! Każdy tutaj zasługuje na to bardziej.
Daniel: Nie będę się tutaj wypowiadał! Bo wiadomo, że wygram!
Kelly: Finałowa szóstka, o rany, wielkie mi halo. (założyła ręce i przewróciła oczami)
Stołówka[]
Wszyscy stoją w kolejce z tacami, ale Chefa nie nakłada.
Chacky: Nakładaj żarcie, kolo!
Chef: Nie.
Mitchel: (wpada do stołówki) Witam was na kolejnym wyzwaniu!
Kelly: A śniadanie?!
Mitchel: Nie ma dziś śniadania. Wy będziecie je robić!
Cindy: Myyy?
Mitchel: Tak! Ale najpierw... Znajdźcie sobie parę! Dzisiaj będziecie pracować w dwójkach!
Cindy: Daniel! (przytula się do niego)
Chacky: Kelly! (przytulił się do niej)
Annie i Jasmine popatrzyły po sobie i zawarczały na siebie.
Mitchel: Przykro mi, musicie być razem. Chociaż, może być ciekawie. Dzisiaj nietykalność i nagrodę zdobędzie najlepsza dwójka, samą nietykalność druga najlepsza dwójka, a zagrożone będą tylko dwie osoby. Ewentualnie jak będzie remis, to więcej... (rzuca każdej parze po sznurku)
Daniel: A to nam po co?!
Mitchel: Musicie się związać. Żeby było trudniej.
Cindy: Dla mnie to tylko ułatwienie. (pocałowała Daniela)
Annie: Mam się z nią związywać?! Chyba oszalałeś!
Jasmine: Wszystko co mówi Mitch jest święte! Związuj, ja z przodu!
Annie: Grr! (zaczęła związywać)
Kelly: Ja będę z tyłu! Nie mam zamiaru stać z przodu, jeszcze coś mi zrobisz.
Chacky: Spoko! (zawiązał na supełek) Już nigdy się nie odwiążemy. :3
Kelly: CO?!
Chacky: Wiem, że tego chcesz, skarbie.
Kelly: (uderzyła go w czubek głowy)
Cindy: Chcesz być z przodu czy z tyłu?
Daniel: (wzruszył ramionami i włożył ręce do kieszni)
Cindy: Oki, to będę z przodu! (związała ich)
Chacky: To jakie pierwsze zadanie?!
Mitchel: Tak chcieliście śniadanie, to sobie je zróbcie! Tylko, zanim zjecie pokażcie mi, Timowi i Chefowi. Wszystkie chwyty dozwolone!
Chacky: Wszystkie?! (spojrzał na Kelly uradowany)
Kelly: (pacnęła go w łeb)
Cindy: Co robimy, Daniel?
Daniel: Co chcesz.
Cindy: Ty coś wymyśl.
Daniel: Cokolwiek. Chodźmy do kuchni.
No cóż, byli związani, więc na początku szli powoli, ale po krótkiej chwili szybko się zgrali.
Kelly: Co robimy, panie Chacky?
Chacky: Może chodźmy na plażę, to ja wyłowię jakieś dwie rybki dla nas, co?
Kelly: Jak chcesz.... (przewróciła oczami i poszli, ale Kelly cały czas się potykała o Chacky'ego) Jak chodzisz?!
Chacky: Przepraszam. ^^"
Annie: Co robimy, mądralo?
Jasmine: A bo ja wiem? Chodźmy znaleźć może coś w lesie?
Annie: Niech ci będzie. Idź.
Annie i Jasmine nawet się nie udało ruszyć.
Jasmine: No i jak chodzisz?!
Annie: Lepiej od ciebie, życiowa pokrako!
Jasmine: I kto to mówi?!
Annie: Ja to mówię, idiotko!
Jasmine: Zamknij się już.
Przesunęły się kawałek.
Annie: O matko, rusz się!
Jasmine: Próbuję, ale ty stoisz jak głupia!
Annie: A ty zachowujesz się jak głupia!
Jasmine: Słuchaj, nie chcę przegrać... Albo właściwie chcę!
Annie: Ja też. Bo jak przegramy, to odpadniesz!
Jasmine: Chyba ty.
Obie usiadły na ławce i założyły ręce.
Mitchel: Jeśli będziecie tak siedzieć, odpadniecie obie.
Jasmine&Annie: Świetnie.
Mitchel: Stracicie szansę na zdobycie... całego... miliona... DOLARÓW!
Jasmine&Annie: Super.
Mitchel: Och, Cindy, Chacky, Kelly i Daniel będą mieli taką łatwą drogę do zwycięstwa... Cindy, na pewno się ucieszy, że dwie dziewczyny, których nienawidzi odpadną.
Obie na niego spojrzały i po chwili wybiegły ze stołówki do lasu.
Mitchel: O rany, co za ludzie.
Zadanie cz.I[]
Daniel i Cindy, kuchnia
Daniel grzebie po szafkach i lodówkach, znaleźli tylko sałatę i mleko.
Chef: Wszystko wyżarł ten psychol Chacky.
Cindy: On jest jakiś nienormalny. Co nie?
Daniel: Tak. Co z tego zrobimy?
Cindy: Może koktajl... sałatkowy?
Daniel: Niech będzie. Kto to będzie smakował?
Chef wzruszył ramionami.
Daniel: Dobra... (włożył do miksera sałatkę, nalał mleka i zmiksował, po czym wylał zawartość do szklanki)
Cindy: Jej, skończyliśmy!
Pobiegli do stołówki i położyli koktajl na stole.
Kelly i Chacky, plaża
Przybiegli, a Chacky cały czas kopał Kelly.
Kelly: Przez całą drogę mnie kopałeś, kretynie! Właź po te ryby...
Chacky: Chyba musimy razem wejść...
Kelly: Zapomnij. Wyłów je na brzegu.
Chacky: (pociągnął Kelly do wody, ale oboje się przewrócili i wpadli do niej cali)
Kelly: (wynurzyła się) I zobacz, co zrobiłeś! A już cię zaczynałam lubić!
Chacky: (wynurzył się z trzema rybami w buzi)
Kelly: Super, masz ryby. Wracamy na stołówkę.
Poszli.
Annie i Jasmine, las
Jasmine idą w lesie, co chwilę się potykając, zbierają różne leśne owoce.
Jasmine: (nagle stanęła, a Annie wypadły z rąk wszystkie owoce) Gratuluję.
Annie: To po co się zatrzymujesz?!
Jasmine: Bo nie możemy iść za daleko, bo nie zdążymy!
Annie: Na co niby? Weź ogarnij.
Jasmine: Zbieraj teraz te owoce!
Annie: No ciekawe jak mam się schylić.
Jasmine: Musimy obie. Raz, dwa, TRZY!
Dziewczyny spróbowały się schylić, ale tylko się przewróciły, Jasmine też wypuściła wszystkie owoce.
Annie: Brawo.
Jasmine: To wszystko twoja wina!
Annie: Tak, jasne. Gdybyś powiedziała, że się zatrzymujesz to może by było inaczej! Ale nie! Przez ciebie przegramy!
Jasmine: Mogłabyś się już zamknąć, do cholery?!
Annie: A co to da?! Wstajemy...
Po kilku próbach, udało im się wstać.
Jasmine: No i nie wzięłaś tych owoców?!
Annie: Ty nie lepsza! Poza tym, nie będę jadła z ziemi! Może ty lubisz, brudasie, ale nie ja.
Jasmine: Zbieramy wracając do obozu! Nie da się z tobą dogadać...
Stołówka[]
Do stołówki weszli Chacky i Kelly, Chacky wypluł ryby na talerz.
Mitchel: Jeszcze czekamy tylko na Annie i Jasmine...
Annie i Jasmine weszły wkurzone i włożyły różne jagody, maliny, jeżyny do miski.
Mitchel: Mamy już wszystkich! Tim!
Tim: Co?
Mitchel: Wypróbujesz teraz te dania. (założył mu opaskę na oczy) Z zamkniętymi oczami! I ocenisz je!
Tim: Na pewno nic mi nie będzie?
Mitchel: Nawet jeśli, to czy ktoś się tym przejmie?
Tim: Ja!
Mitchel wlał mu do ust koktajl sałatkowy. Tim wypił i się zastanowił. Po chwili zwymiotował, a Chacky to wylizał.
Cindy: Oj.
Tim: Nienajgorsze... W skali 0-10 to... 7.
Cindy i Daniel się przytulili.
Mitchel: (włożył Timowi rybę do buzi)
Tim: Fuuu. To smakuje jak... gówno!
Kelly: (spojrzała na Chacky'ego wściekła)
Chacky: Aha... Było w mojej buzi, pewnie dlatego, hehe...
Tim: 0 punktów!
Mitchel włożył Timowi do buzi owoców leśnych.
Tim: Czemu czuję mocz?
Jasmine&Annie: CO?!
Jasmine: Zeszczała się na nie!
Annie: Stul tą swoją niewyparzoną gębę!
Tim: 0 punktów!
Mitchel: Tę rundę wygrywają Cindy i Daniel!
Mitchel: To było takie "rozgrzewkowe" zadanie! Teraz czas na prawdziwą rozgrywkę! Spotykamy się nad jeziorem już za chwilę. Oglądajcie Totalny... Obóz!
REKLAMA
Lektor: Totalna Porażka w The Amazing Race autorstwa Vamelii! Jedenaście par będzie walczyć o milion dolarów! (pokazują się twarze uczestników) Heather i Alejandro, Lindsay i Dakota, Courtney i Duncan, Bridgette i Geoff, Owen i Izzy, Jo i Eva, Sierra i Cody, Zoey i Mike, Cameron i Harold, Katie i Sadie oraz Justin i Lightning! Na koniec zostaną trzy drużyny i to one zawalczą o zwycięstwo w finale! Nie przegapcie, oglądajcie Totalną Porażkę w The Amazing Race!
REKLAMA
Jezioro[]
Mitchel: Czas na drugą część wyzwania! Płyniecie tymi oto skuterami na drugi brzeg. Pierwsza para tam, zdobędzie punkt. Co dalej, to powiem. Start!
Najlepiej z wejściem na skuter poradzili sobie Kelly i Chacky oraz Cindy i Daniel. Annie i Jasmine nie szło tak dobrze, ale po chwili weszły.
Chacky: Kelly, wiesz jak tego używać?
Kelly: Chyba... (włączyła silnik i kliknęła jakiś guzik, przez co motorówka wyleciała w górę)
Kelly&Chacky: Aaaaaaaaaaaaaaa!
Cindy: Oj. Daniel, wiesz jak to używać?!
Daniel: Jasne! (kilknął, pociągnął dźwignię i popłynęli kawałek, jednak spadli na nich Kelly i Chacky)
Mitchel: Ałć!
Jasmine: Wiesz jak się tego używa, Annie?
Annie: Nie!
Jasmine: To może... (pociągnęła za jedną z dźwigni, a skuter popędził z maksymalną prędkością)
Annie: Zatrzymaj to!
Walnęły z całej siły w jakiś kamień, Jasmine i Annie odleciały za metę, a skuter złożył się w pół.
W grze zostali tylko Kelly i Chacky, bo skuter Cindy i Daniela wywrócił się. Dopłynęli do mety.
Mitchel: Punkt dla Kelly i Chacky'ego!
Kelly&Chacky: Tak! (przytul)
Annie: Gratuluję!
Jasmine: Ja przynajmniej coś robię.
Mitchel: Tu macie garderobę. (wskazał na garderobę obok siebie)
Cindy: Skąd ona się tu wzięła?
Mitchel: (wzruszył ramionami) Musicie jedną osobę z waszej pary jakoś ładnie ubrać, może śmiesznie... Jurorów poznacie za chwilę.
Kelly: Czemu wszystkie zadania w tym programie są takie kretyńskie?
Chacky: Hmm... Kogo ubieramy?
Kelly: Ja się na pewno nie będę wciskała w jakieś gówna.
Chacky: No to ja... (weszli do garderoby)
Cindy: O, ja wiem, jak się modnie ubrać!
Daniel: Spoko, ja się nie mieszam.
Wbiegli do garderoby.
Annie&Jasmine: Ja się ubieram!
Jasmine: Ja!
Annie: Chyba cię pogięło.
Jasmine: Dobra, ty. Bardzo przyda ci się zmiana stroju.
Annie: Tobie bardziej!
Weszły do garderoby.
Mitchel: Ach, te Jasmine i Annie... Uwielbiam te ich kłótnie!
Garderoba[]
Chacky ubiera się jak clown. Cindy stara się wypięknić jak prawdziwa modelka, rozpuszcza włosy i zakłada suknię. Zaś Jasmine i Annie...
Jasmine: Ubierz to. (podaje Annie jakieś ubranie)
Annie: Dobrze się czujesz? Nie ubiorę takiego czegoś!
Jasmine: Przestań się już zachowywać jak jakaś głupia i załóż tę sukienkę!
Annie: Nie! Wolę to. (pokazała jej jakąś bluzkę i spódniczkę)
Jasmine: Yyy, nie. Przez takie coś przegramy.
Annie: Prędzej przez twoją twarz.
Jasmine: Dobra, zakładaj co chcesz. (założyła ręce)
Annie: No w końcu. (ubrała się)
Jezioro[]
Wszystkie grupy wychodzą. Chacky przebrany za klauna, Cindy umalowana z rozpuszczonymi włosami i w długiej sukni, oraz Annie w bluzeczce na ramiączkach i krótkiej miniówce.
Mitchel: A teraz zapraszamy jurorów!
Do Mitcha podeszli Chef, Tim i niedźwiedź.
Mitchel: Jurorami jest nasza czwórka! Pierwsza... Cindy!
Cała czwórka jurorów usiadła na krzesłąch za biurkiem.
Cindy i Daniel podeszli. Niedźwiedź się oblizał.
Mitchel: O, od niedźwiedzia chyba dziesiątka! Chefie?
Chef: Ja dam... dziewięć.
Mitchel: Tim?
Tim: Ode mnie trzy.
Daniel: Gej.
Tim: Spadaj.
Mitchel: Czemu tak mało?
Tim: Bo tak chcę?
Mitchel: Ja dam dziesięć! W sumie mamy 32! Teraz Chacky!
Kelly i Chacky wychodzą na środek.
Niedźwiedź zaczął się śmiać i złapał się za brzuch.
Mitchel: Ooo, od niedźwiedzia mamy dziesiątkę! Chefie?
Chef: Ja dam... Hmm... siedem.
Tim: Ja pięć.
Mitchel: Ja sześć. Razem mamy 28! I zapraszamy Annie!
Annie i Jasmine wyszły na środek.
Niedźwiedź zwymiotował.
Annie: Słuchaj panie niedźwiadku, jak ci przyfasolę, to nie będziesz już taki wesoły!
Mitchel: Od niedźwiedzia piękne okrągłe zero! Chef?
Chef: Ja dam... sześć.
Tim: A ja siedem.
Mitchel: Ja daję dziesięć, bo lubię Jasmine.
Jasmine: Jeeeej!
Mitchel: Ale to daje 23.
Jasmine: CO?! Kretynko, mówiłam, żebyś wzięła tamtą sukienkę!
Annie: OMG, nie popłacz się...
Mitchel: Kolejny punkt dla Daniela i Cindy!
Mitchel: Kolejne wyzwanie! Musicie wspiąć się na jedno z tych drzew i zdjąć klucz, którym otworzycie jedną z tych trzech skrzyń wybraną przez was. Emm, powodzenia, przyda się wam.
Cindy: Jak mamy się wspiąć na drzewo związani?!
Daniel: Ja wiem. (zaczął się wspinać na drzewo, a Cindy tylko wisiała)
Cindy: Wygramy! Dzięki tobie!
Kelly: Są pierwsi, masz pomysł?
Chacky: Może ja pójdę z jednej strony drzewa a ty z drugiej?
Kelly: Niech będzie... Może się uda.
Zaczęli się wspinać. Jakoś im to wychodziło. Jednak Daniel wspinał się jak szalony.
Jasmine: Oni już mają prawie klucz!
Annie: No to właź na to drzewo!
Jasmine: Tyle, że nie umiem...
Annie: O Boże... A ty myślisz, że ja umiem? Pieprzę to zadanie.
Mitchel: Nie otworzycie skrzyni, więc automatycznie odpadacie.
Dziewczyny zaczęły rzucać kamieniami, żeby strącić klucz.
Mitchel: Taa... Tak też można.
A Daniel i Cindy zeskoczyli z drzewa z kluczem.
Mitchel: Którą skrzynię wybieracie?
Cindy: Może tą pierwszą, Daniel? Jak myślisz?
Daniel: Może być...
Mitchel: Podejdźcie do niej, ale jeszcze nie otwierajcie.
Daniel i Cindy stanęli przy skrzyni.
Mitchel: Aha, no i macie punkt!
Jasmine i Annie wreszcie spadł klucz.
Annie: No wreszcie.
Jasmine: Wybieramy skrzynię trzecią!
Annie: Eee, nie. Pierwszą!
Jasmine: Mówię ci, że trzecią!
Annie: Zawsze musisz się sprzeczać. W pierwszej będzie coś przydatnego!
Kelly i Chacky upadli na głowę z drzewa. Kelly trzymała klucz.
Kelly: SKoro się sprzeczacie, to bierzemy pierwszą skrzynię. (podeszli)
Jasmine: Więc stanęło na moim! (podeszły do trzeciej)
Mitchel: Otwórzcie skrzynie!
Kelly i Chacky otwierają skrzynię.
Kelly: Dodatkowy punkt!
Cindy i Daniel otwierają skrzynię.
Cindy: Nic!
Annie i Jasmine otwierają skrzynię.
Jasmine: Minus jeden punkt?! To żart?! Nawet nie mamy żadnego!
Annie: Mówiłam, żeby wziąć skrzynię pierwszą, jeszcze byśmy wygrały!
Mitchel: Takim oto sposobem zwyciężają Cindy i Daniel!
Cindy: Tak! (buziak z Danielem)
Mitchel: Otrzymujecie na jedną noc luksusową przyczepę, zamiast namiotu!
Cindy: OMG, tak!
Mitchel: Na drugim miejscu są Chacky i Kelly, którzy są tylko nietykalni, zaś ktoś z dwójki: Annie lub Jasmine dzisiaj odleci!
Annie: Oczywiście, że Jasmine.
Jasmine: Chyba śnisz!
Przed ceremonią[]
Annie puka do przyczepy Cindy i Daniela.
Cindy: (otwiera) Czego?! Zajęci jesteśmy...
Annie: Możecie zagłosować dziś na Jasmine?
Cindy: Ja i Chacky tak. Daniel wątpię...
Annie: Dzięki.
Annie: (PZ) No cóż, Kelly nie zagłosuje na Jasmine, więc... mam 3 głosy...
Jasmine wchodzi do namiotu Kelly i Chacky'ego.
Jasmine: Zagłosujecie na Annie? PLIIIS!
Kelly: No raczej.
Chacky: Chyba... Zobaczę.
Jasmine: Dzięki!
Ceremonia[]
Mitchel: Witam na drugiej ceremonii po złączeniu! Daniel, Cindy, Chacky i Kelly bezpieczni! (rzuca im kiełbaski) Oooch. I teraz rozdzielimy największy konflikt w obozie.
Annie: Załatw to szybko!
Mitchel: Wolę trochę potrzymać widzów w niepewności.
Jasmine: Przecież wiadomo, kto odpada.
Mitchel: Właśnie nie. Ostatnia kiełbaska leci do...
Obraz dzieli się na dwie części, na jednej Jasmine patrzy wkurzona na Annie, a na drugim Annie patrzy wkurzona na Jasmine.
Mitchel: Mamy remis w głosach!
Jasmine&Annie: Nie!
Mitchel: Może spytamy zwycięzców o eliminację? Cindy i Daniel?
Cindy&Daniel: (równocześnie) Cindy: Wywal Jasmine! || Daniel: Wywal Annie!
Cindy: Annie?! A czemu nie Jasmine? Co, chcesz się z nią znowu pomiziać?!
Daniel: Nie...
Cindy: Tak, jasne! (usiadła z dala od Daniela)
Mitchel: To chyba urządzimy małą dogryweczkę. Musicie wejść na te dwa słupy! (pokazał słupy obok) To znaczy, Jasmine na jeden słup, a Annie na druga. Ta, która przyniesie mi flagę pierwsza zostaje w grze. Jasne?
Jasmine&Annie: Tak!
Annie: (PZ) Przegra!
Mitchel: To w takim razie START!
Obie wbiegły na słup. Annie pomknęła ku górze szybko, jednak Jasmine cały czas się ześlizgiwała.
Jasmine: Co jest?!
Cindy: (wyciąga kostkę masła i się śmieje) Odpadniesz!
Daniel: Jasmine, czekaj! (ściągnął koszulkę i wytarł słup)
Jasmine: (rozmarzyła się) OMG, jakie sexy ciałko...
Daniel: (założył koszulkę z powrotem) Wchodź!
Jasmine: Dziękuję! (zaczęła wchodzić na słup)
Annie: (weszła na szczyt, próbuje zerwać flagę, ale nie może) Czemu nie mogę zerwać tej chorej flagi?!
Daniel: (wyciąga z kieszeni taśmę klejącą i się śmieje cicho)
Cindy: Kiedy zdążyłeś to zrobić?!
Daniel: Jak Mitchel tłumaczył zadanie...
Annie: Cholera no! (złapała się mocno słupa jedną ręką, a drugą zaczęła zrywać taśmę)
Jasmine: (wchodzi na słup i zrywa flagę) Żegnaj, Annie! (zjeżdża i podbiega do Mitcha, podaje mu flagę) Wygrałam!
Mitchel: Jasmine w finałowej piątce!
Annie zjeżdża.
Mitchel: A z tobą Annie... Żegnamy się.
Annie: Oszustwo! Miałam sklejoną flagę!
Mitchel: To nie mój problem i nie moja wina. Idź do łódki.
Annie: Pożałujecie jeszcze tego wszyscy! Ale tak, trzeba wywalić największe zagrożenie, nie?!
Tim: No nie, a już się tak cieszyłem, że sam poprowadzę podsumowanie...
Annie: Ha! Przynajmniej za to mi zapłacą.
Mitchel: Ehm, no właśnie nie. Obniżamy ci budżet, bo widzowie cię nie lubią.
Annie: Wszyscy mnie lubią!
Mitchel: Idź już do tej chorej łódki!
Annie: A wypchaj się, McLastern! (weszła do łódki) A spróbuj tylko wysadzić w powie-(BUM!) Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!
Jasmine: (podbiegła do Daniela i przytuliła go) Dziękuję!
Daniel: Spoko!
Mitchel: Kończymy ten emocjonujący odcinek! Chcecie więcej? Oglądajcie Totalny... Obóz!
KONIEC.