Fanon Totalnej Porażki

Na tej wiki głównie przechowujemy stare fikcje pisane przez użytkowników. Jeśli któryś z nich przebywa na innych wiki, a nie chciałby, żeby one były dostępne na stronie, prosimy o kontakt z admininistratorami wiki w celu ich usunięcia.

CZYTAJ WIĘCEJ

Fanon Totalnej Porażki
Fanon Totalnej Porażki

Totalny Obóz! - odcinek 7.

Wstęp[]

Mitchel: Hej, ludziska! W odcinku piątym uczestnicy szukali wyjścia z podziemi... Był remis, więc została rozegrana dogrywka. Ostatecznie to Jadowite Węże wygrały wyzwanie. Po raz czwarty z rzędu! Odpadła Jasmine, padając ofiarą spisku Cindy. Ale i tak dzisiaj powraca! Razem z Rickym. Oglądajcie Totalny... Obóz!

<Intro: Kamera z góry wpada na morze, gdzie na materacu leży, popija soczek i macha Mitchel, a Tim wachluje go liściem palmy. Przechodzi na plażę, gdzie na leżaku leży Cindy, trochę dalej Will wpatruje się w nią, a po chwili Jim skacze z buziakami na Willa. Kamera idzie teraz do lasu, gdzie Chacky wyciąga dzióbek do Kelly, a ta mu daje z pięści w twarz. Stacy się śmieje, ale po chwili obrywa od ptasiej kupy i się wścieka. Kamera przechodzi do kuchni, gdzie Chef gotuje, gdzie Jason podrywa Jasmine, która popycha go na Megan, która wpada w ręce Ricky’ego, oboje się rumienią. Max się z tego śmieje, a Daniel patrzy obok na nią z podziwem, a Jasmine wkurza się na Daniela. Kamera przechodzi na podwórko obok kuchni i widać George’a torturującego jelenia, Millie na niego krzyczącą oraz Michaela’a przygotowującego pułapkę. Na koniec kamera idzie na pole z ogniskiem, gdzie Ginger rozmawia ze Stanley’em, po czym przybiegają wszyscy wkurzeni na Ginger, a nad nimi pojawia się napis z gwiazd „Totalny Obóz!”.>

Rano, domki drużynowe[]

Krokodyle

Daniel: (budzi się i patrzy po wszystkich)

Daniel: (PZ) Nasza drużyna to straszne patałachy. Jest nas już tylko 5... W tym trójka to idioci, którzy nic nie potrafią!!! Nadszedł czas zemsty za głosowanie na mnie.

Węże

Cała drużyna nie śpi przemęczona.

Max: Po prostu tragedia...

Plac główny[]

Mitchel: Witajcie obozowicze! Eee... Węże, co z wami?

Cindy: Ginger całą noc gadała ze Stanleyem...

Mitchtel: Ale Ginger już odpadła!

Cindy: Co? To niemożliwe... Wszyscy ją słyszeli!

Mitchel: (wzruszył ramionami) Mam dla was dwa ogłoszenia! Pierwsze to takie, że do programu powrócą dwie osoby. A są to...

Węże modlą się, trzymają kciuki i krzyżują palce.

Mitchel: Jasmine oraz Ricky! Ponownie posilą drużynę Krokodyli.

Daniel: (PZ) Teraz jest już po równo w składach... Wygramy.

Megan: Ricky! Znaczy... hej.

Ricky: Pff...

Ricky: (PZ) (wskazuje palcem wskazującym na kamerę) Zobaczycie, tym razem szybko nie odpadnę!

Michael: A drugie ogłoszenie?

Mitchel: Nie popędzaj mnie... Dzisiaj czekają was sportowe wyzwania!

Wszyscy się cieszą.

Mitchel: Najpierw idziemy na salę gimnastyczną.

Sala gimnastyczna[]

Mitchel: Będzie siedem konkurencji - pierwszą z nich są dwa ognie. Wybierzcie po 5 osób z drużyny.

Drużyny naradzają się.

Max: U nas wszyscy poza Chackym i Millie.

Daniel: U nas nie idą Megan i Ricky.

Mitchel: Jest jedna zasada - zbity zawodnik schodzi! Zaczynamy!

Zawodnicy ustawiają się, dostają dwie piłki, a Chacky, Millie, Ricky i Megan siadają.

Chacky: Dasz radę, Kelly!

Kelly: Chyba wiem?

Tim: (gwiżdże) Start!

Wszyscy zaczęli rzucać się piłkami, ale na początku ich unikali.

Jasmine: Cindy! Łap! (mocno w nią rzuciła)

Cindy: (dostaje piłką, rozpłakała się i pobiegła na ławkę)

Jasmine: Hahaha!

Jasmine: (PZ) Będę się na niej wyżywać aż do jej eliminacji!

Will: Cindy! Nie! (dostał piłką od George'a, którego teraz kamera pokazuje uśmiechniętego szyderczo)

Daniel: Brawo, idioto.

Jim: Will, nie! (zbiega za nim)

Mitchel: Mamy 4:3 dla Węży!

Daniel: Drużyna idiotów, naprawdę...

Ponownie wszyscy się rzucają i zgrabnie unikają.

W końcu Kelly zbiła Jasona.

Mitchel: 4:2!

Jasmine: Zostaliśmy sami, Danielku... (oczko)

Daniel: (przewrócił oczami)

Max: (rzuciła piłką w Daniela i trafiła) Trafiony, zatopiony!

Mitchel: 4:1!

Jasmine: O nie, muszę wyg... (nie skończyła, bo została trafiona przez Michaela)

Mitchel: Jeden zero dla Węży! Kolejną konkurencją jest... Siatkówka!

Kelly: Tak!

Mitchel: Musicie wybrać po 6 osób z drużyny.

Cindy: Nie idzie Millie.

Jasmine: A u nas Ricky.

Mitchel: Świetnie, ustawcie się!

Zawodnicy ustawiają się, Krokodyle dostają piłkę.

Will zaczyna serw.

Cindy: (przesyła Will'owi buziaka, ten się rozkojarza i upuszcza piłkę)

Tim: Punkt dla Węży!

Daniel: Nie, no, to żart?!

Teraz serwuje Cindy, ale nie udało jej się przebić.

Tim: 1:1!

Kelly: Super.

Do serwu podchodzi Jasmine i przebija. Na szczęście Węże ładnie przebiły na stronę Krokodyli, którzy nie zdążyli już odbić.

Tim: 2:1 dla Węży!

Teraz podchodzi do serwu Max i na luzie przebija piłkę. Piłka trafia Willa w twarz, a ten się przewraca.

Jim: Willuś! Czekaj, pocałuję, nie będzie bolało! (całuje go)

Mitchel: Fuuj! 3:1 dla Węży!

Daniel: Ruszylibyście się!!

Ricky: Właśnie. Megan to nic nie robi.

Megan: Ja?

Ricky: Nie, ja.

Max ponownie przebija, jednak tym razem Danielowi udało się odbić.

Mitchel: 3:2!

Teraz serwuje daniel, mocno przebija piłkę i zdobywa punkt. Gra tak cały czas, aż jest 9:3 dla Krokodyli. W końcu trafił w siatkę.

Mitchel: 9:4 dla Krokodyli!

Kelly: Odbijać piłkę, patałachy!

Chacky serwuje. Nie przebija.

Tim: 10:4!

Przyszedł czas na Megan, tyle, że ta nie trafiła w piłkę.

Tim: 10:5!

Jasmine: Gratuluję, idiotko!

George serwuje, przebija piłkę trzy razy z rzędu, czyli jest 10:8. W końcu mu się nie udaje.

Tim: 11:8!

Max: Zaraz dogonimy!

Teraz podchodzi Jim... Ledwo trafił w piłkę, odbił ją tak, że walnęła w twarz Jasmine, a ta się przewróciła.

Jim: Ups...

Jasmine: Frajerze! Co robisz?!

Jasmine: (PZ) Wiemy kto odpadnie, jak przegramy!

Tim: 11:9!

Mitchel: Chyba jednak zmniejszymy grę do 15 dla drużyny!

Michael: Ludzie, musimy się sprężyć! (serwuje, doprowadza do 13:11 dla nich, w końcu Daniel odbija piłkę, Węże nie zdążyli odbić)

Tim: 13:12 dla Węży!

Jason serwuje. Nie wyszedł mu serw.

Tim: 14:12!

Kelly: Piłka meczowa! (serwuje, przebija i zdobywa punkt!

Mitchel: Dwa zero dla Węży! Następną konkurencją jest... piłka ręczna! Teraz udział bierze każdy z was. Ustawcie się!

Ricky: Yy, ja nie chcę grać.

Daniel: Nie masz wyboru.

Mitchel: Właśnie. (rzuca piłkę Krokodylom) Zaczynajcie!

Daniel: (złapał i rzucił mocno w bramkę, na której stał George, niestety nie obronił) Prościzna.

Tim: 1:0!

Piłkę dostają Węże, a mianowicie Kelly. Podaje szybko do Max, z którą cały czas wymienia podania. W końcu Kelly uderza i trafia w bramkę, na której stoi Jason.

Tim: 1:1!

Daniel znowu trafia z daleka. 2:1. Piłkę otrzymują Jadowite Węże. Wymieniają między sobą podania i trafiają w bramkę. 2:2. Daniel znów uderza z daleka, jednak tym razem George był przygotowany i obronił. Węże rzucili się do przodu, jednak piłkę odebrał Daniel. Po chwili, Cindy podstawiła mu haka, a ten się przewrócił.

Daniel: Halo? FAUL!

Tim patrzy na Mitchela, a ten wzrusza ramionami.

Tim: Gramy dalej!

W czasie kiedy Daniel się kłócił, Węże strzelili bramkę.

Tim: 3:2 dla Węży! Zaraz koniec meczu!

Daniel: Już?

Tim: No tak, czasu antenowego nie ma za wiele, a jako że jeszcze 4 konkurencje...

Daniel: No to gramy! (wymienia podania tylko z Jasmine, bo nie ma z kim)

Jasmine: (strzela i trafia) Tak!

Daniel: 3:3 to za mało!

Ricky: No to może się rusz? Albo Megan. Też nic nie robi!

Jasmine: Co się tak tej Megan uczepiłeś?! Zakochany, czy co?!

Megan i Ricky zrobili duże oczy.

Ricky: Chyba cię pogięło, lepiej interesuj się grą!

Jasmine: To ty nic nie robisz!

Ricky: Ja tu jestem od myślenia!

Jasmine: Oj, chyba nie. Nie masz czym.

Ricky: Spadaj.

Tim: Grać!

Węże wymieniając podania strzelają na bramkę, jednak trafiają w słupek. Piłka odbiła się do Daniela, który szybko zdobył gola.

Tim: 4:3!

Krokodyle dostały piłkę, tym razem pobiegł Will, jednak nie kozłował.

Jasmine: (facepalm) Co za pacan...

Max wykonuje rzut wolny, podaje do Kelly, która strzela bramkę.

Tim: 4:4! Złota bramka!

Daniel łapie piłkę i wykonuje podania z Jasmine. Jasmine strzela, ale piłka odbija się od słupka i... wpada do bramki.

Mitchel: Dwa jeden dla Węży! Następną konkurencją jest... Koszykówka!

George i Michael przybijają piątkę.

George: To coś dla nas!

Mitchel: Musicie wybrać po 5 osób z drużyny. Węże?

Max: Tradycyjnie, Chacky i Millie siadają.

Mitchel: A Krokodyle?

Daniel: Ricky i Megan.

Mitchel: Niech najwyżsi ustawią się po piłkę.

Cindy: Ja mam obcasy! (podbiegła na środek boiska, a reszta drużyny ustawiła się)

Jasmine: (stanęła koło Cindy) Zginiesz.

Cindy: Pożałujesz, że ze mną zadarłaś, moja droga...

Tim: (gwiżdże) Start!

Cindy udało się wybić piłkę do Kelly, ta chciała oddać piłkę Max, ale Daniel jej zabrał. Ominął wszystkich i strzelił do kosza.

Tim: 2:0 dla Krokodyli!

Do gry piłkę wprowadza Kelly podając Max, która podała daleko Michael'owi, który rzuca do kosza, ale nie trafia.

Michael: Fuck.

Piłkę odbiera Jasmine, która podaje Will'owi.

Cindy: Willuś! Podaj, skarbie!

Will: (podbiega do niej i daje jej piłkę)

Cindy: Dzięki.

Krokodyle robią duże oczy, a Cindy podaje do George'a, który trafia do kosza.

Tim: 2:2!

Jasmine: Idioto! Co ty odwalasz?!

Jim: To ta wariatka go uwiodła! (rzucił się na Cindy, jednak ta mu przywaliła tylko w twarz) Ał!

Mitchel: O nie! Kontuzja! Chyba będzie zmiana.

Daniel: Niech wejdzie Megan.

Jim schodzi i wchodzi Megan.

Cindy zaczęła płakać.

Kelly: (PZ) Ale z niej manipulatorka! Teraz niech zostanie... Ale po rozłączeniu... Papa!

Jasmine: Już nie udawaj, idiotko.

Tim: Gramy dalej!

Krokodyle zaczynają. Megan rozpoczęła podając Danielowi. Ten podał Will, ale on złapał i się przewrócił.

Jasmine: Nie no, to chyba jakiś kabaret!

Max szybko zabiera piłkę, po czym trafia do kosza.

Tim: 4:2 dla Węży!

Mitchel: Chyba mamy kolejną kontuzję!

Daniel: Dajcie nam tego Ricky'ego, za patałacha.

Ricky: A spróbujcie przegrać! To wylecisz, Daniel!

Tym razem Megan podała rozpoczynając grę do Ricky'ego. Ten nawet nie spróbował złapać piłkę.

Ricky: Co ty odwalasz? Ja mam dotknąć tej piłki? (kopnął ją tak mocno, że trafił w Willa na ławce)

Will: Ał!

Tim: Rzut karny dla Węży!

Ricky: Chyba chory?

George: Ja wykonam! (ustawia się, czeka na gwizdek)

Tim: (gwiżdże)

George: (trafił za pierwszym rzutem)

Tim: 6:2 dla Węży!

Daniel: Dobra, koniec zabawy! (bierze piłkę, podaje Jasmine tym samym rozpoczynając grę)

Jasmine mu oddaje. Cały czas wymieniają między sobą podania, aż w końcu Daniel trafia do kosza.

Tim: 6:4!

Grę rozpoczyna George podając do Cindy, ale Daniel szybko odbiera jej piłkę. Ten sam próbuje ominąć wszystkich, lecz Michael odebrał mu piłkę. Jednak Jasmine od razu mu ją odebrała. Podała do Daniela, który trafił do kosza.

Tim: 6:6! Yyy... ten kto teraz zdobędzie 2 punkty wygrywa!

Cindy podała do Kelly, ta chciała podać do Max, jednak Daniel jej odebrał i trafił do kosza.

Mitchel: 8:6! Jest dwa do dwóch w ogólnej klasyfikacji. Piąta konkurencja to... Bieg na 300 metrów!

Jasmine: To moja dyscyplina!

Mitchel: Biegną wszyscy. Miejsca będą sumowane. Drużyna, która zdobędzie mniej punktów, wygra. Dyskwalifikacja lub nie dobiegnięcie do mety będzie równało się z 20 dodatkowymi punktami. Przewrócenie się, lub wypadnięcie z trasy liczy się jako przegrana i 20 punktów. Ustawcie się...

Zawodnicy się ustawiają.

Tim: Do startu... gotowi... START!

Wszyscy poza Ricky'm pobiegli. Ten sobie usiadł na ławeczce.

Mitchel: Plus 20 punktów dla drużyny, niestety.

Ricky: Chyba się umówiliśmy, Mitch?

Mitchel: Dobra, 10...

Ricky: 0, skarbie!

Mitchel: Niech ci będzie...

A na wyścigu... Will przebiegł kawałek, ale zaraz zszedł zmęczony, tak samo zrobił Jim, aby być przy nim. Chacky po chwili też nie wytrzymał, tak samo jak i Millie.

Mitchel: Słaba kondycja.

Cindy: (podbiega do Jasona i szepcze mu coś, ten się zatrzymuje i schodzi z trasy)

Jasmine: Łot?!

Meta jest już blisko, Jasmine i Cindy biegną najszybciej łeb w łeb.

Jasmine: Wygram z tobą!

Cindy: Śnisz! (podstawiła jej haka, ale Jasmine przeskoczyła, po chwili przybiega Daniel i popycha Cindy, która się przewraca i biegnie do mety)

Po chwili przebiegają też George, Michael, Kelly i Max. Po dłuższej chwili także Megan.


Przez metę przebiega Jasmine, za nią Daniel, a po chwili też kolejno George, Michael, Kelly i Max. Po dłuższej chwili przybiega też Megan.

Mitchel: Tylko sześciu osobom udało się pokonać trasę! Po zliczeniu wyników, wychodzi 69 dla Krokodyli, a 74 dla Węży!

Kelly: CO?!

Mitchel: No cóż... Nie zawsze można wygrywać. Ale jeszcze dwie konkurencje! W tej chwili jest trzy dwa dla Krokodyli. Kolejna konkurencja to tenis.

Jasmine: O tak! Wygramy na lajcie!

Mitchel: Gracie do 10. Trzy rundy. Czyli 3 osoby. Kogo wybieracie?

Max: U nas Cindy, Kelly i ja.

Daniel: A u nas Jasmine, Jason i ja.

Mitchel: Pierwszy mecz - Cindy i Jasmine!

Dziewczyny ustawiły się.

Jasmine: Zgniotę cię na kwaśne jabłko!

Cindy: Chyba byś chciała.

Tim: (gwiżdże)

Zaczęła Cindy. Obie przez długi czas odbijały piłkę. Ale Cindy w końcu skusiła. Jasmine cały czas nie dawała za wygraną. Udawało jej się pokonać Cindy do 6:0, aż w końcu ta się wkurzyła i przycisnęła. Zdobyła 6:4, aż w końcu skusiła.

Tim: 7:4 dla Jasmine!

Jasmine: No cóż, chyba trafiłaś na lepszą.

Cindy: No cóż, może i lepsza, ale i głupsza.

Jasmine: Nie wkurzaj mnie, idiotko!

Cindy: Nie wkurzaj mnie, idiotko! (odbiła mocno piłkę i zdobyła punkt)

Jasmine: (zaczyna, ale trafia w siatkę) Co jest do cholery?!

Tim: 7:6!

Cindy: Przegrasz. (jednak Cindy się zagapiła i przepuściła piłkę)

Tim: 8:6!

Cindy wkurzona przebiła piłkę tak mocno, że Jasmine nie zdążyła odbić. 8:7. Jasmine się teraz tak wkurzyła, że trafiła w piłkę, ale przez przypadek wywaliła paletkę. Cindy to wykorzystała i odbiła piłkę.

Tim: 8:8!

Jasmine: (wybiła na aut) No niech to szlag!

Cindy: (wybiła piłkę prosto w głowę Jasmine)

Jasmine: (straciła przytomność)

Mitchel: Cindy wygrywa 10:8! Miejmy nadzieję, że z moją Jasmine wszystko w porządeczku.

Stażyści kładą ją na ławki.

Mitchel: Kto teraz? Kelly i Jason!

Kelly: To będzie zbyt proste...

Jason zaczął. Niestety był zbyt słaby, żeby przebić piłkę na stronę Kelly. Stracił przez 6 punktów. Potem wybił 2 razy na aut, co dało już wynik 8:0. W końcu, udało mu się przebić, ale Kelly odbiła i niestety, on już drugi raz nie odbił. Ostatni punkt Kelly zdobyła tak samo.

Mitchel: 10:0! Ostatnia runda - Max i Daniel - zwycięzca zdobędzie 3 punkty i wygra tę konkurencję. Start!

Max cały czas zdobywała punkty. Daniel był zbyt rozkojarzony Max. Przegrywał 7:0, aż w końcu zorientował się, że trzeba wygrać. Zdobył 3 punkty, a potem Max 1, co dało wynik 8:3. Daniel ponownie zdobył 3 punkty, po czym Max 1. Było 9:6. Ostatecznie Max wygrała 10:6.

Mitchel: Jadowite Węże wygrywają tę konkurencję! Więc ta konkurencja, zadecyduje o całkowitym zwycięstwie. A jest nią... piłka nożna!

Cindy: O nie.

George: Tak!

Mitchel: Tutaj może grać ile chcecie osób.

Max: U nas idą wszyscy! Tak?!

Węże: Tak!

Mitchel: A u Krokodyli?

Ricky: Ja schodzę, dziękuję bardzo.

Megan: Ja także. Jestem słaba.

Jasmine: I ja też... sorry, tu wam nie pomogę.

Daniel: Reszta zostaje, jasne?!

Jim, Jason i Will przełykają ślinę.

Michael: Ja mogę u nas pójść na bramkę!

Daniel: U nas Jason pójdzie na bramkę!

Jason: Dobra...

Zawodnicy ustawiają się.

Cindy: (mówi coś na ucho do Will'a, a ten się uśmiecha i potakuje)

Tim: (gwiżdże)

Krokodyle rozpoczęli. Daniel od razu mocno podał do Jima, na którego piłka wpadła. Przewrócił się.

Mitchel: Kontuzja w pierwszej sekundzie!

Jim: Chyba sobie nie pogram... (usiadł na ławce) Dasz radę, Will!

Daniel: (podaje do Will'a, ale temu nie udało się przyjąć piłki, więc przejęła Kelly, która od razu strzeliła bramkę)

Mitchel: 1:0 dla Węży!

Daniel podał do Jasona, gdyż bał się podawać do Jima. Niestety, Jason nie był skupiony i nie wiedział, że Daniel mu poda. Piłka wpadła do siatki.

Tim: 2:0!

Jasmine: (facepalm)

Daniel podał znowu do Will'a, który chciał kopnąć w piłkę, ale nie trafił. Piłkę przejął George, strzelił w słupek, po czym piłka odbiła się od głowy Will'a i wpadła do bramki.

Tim: 3:0!

Mitchel: Kontuzja!

Will schodzi trzymając się za głowę.

Daniel: Super... jak tu wygrać?! (rozpoczął grę, podając do Jasona, tym razem ten oddał mu piłkę, a Daniel strzelił z całej siły na bramkę)

Michael obronił z cwanym uśmiechem. Podał szybko piłkę do Max, która podała Chacky'emu, a ten z całej pety trzasnął w bramkę.

Tim: 4:0!

Ricky powiedział coś Mitchel'owi na ucho.

Mitchel: Ta drużyna, która teraz strzeli, zwyciężcy całość i nie uda się na ceremonię!

Kelly: CO?! Oszustwo!

Mitchel: Ja tu prowadzę!

Daniel podał piłkę do Jasona, ale wkurzona Kelly szybko przejęła piłkę i strzeliła gola.

Mitchel: Okej... Dziś wygrywają Jadowite Węże! A z Krokodylami ponownie zobaczymy się na ceremonii... Rozejść się.

Poszedł, Węże się cieszą, a Krokodyle są wściekli.

Ceremonia[]

Pokój zwierzeń[]

Cindy: Nie wiem, kto dziś odpadnie. Poprosiłam Willa o głosowanie na Jasmine. Ale co z pozostałymi? Nie wiem. Zdążę ją jeszcze załatwić! Jasmine: Głosowałam tak jak Daniel. Daniel: Na początku nie mogłem się zdecydować, czy Will czy Jim... bo Jason jeszcze mi się przyda. A oni... Już dawno powinni wylecieć.


Mitchel: Witajcie. Po raz szósty z rzędu. Pierwszą kiełbaskę dam osobie, która chyba jako jedyna dziś na nią zasłużyła. No i nie miała żadnego głosu. (rzucił kiełbaskę Daniel'owi) Bez głosów są też Jason i Megan. (rzucił kiełbaski) I reszta, hm, co najmniej po jednym głosie.

Ricky: Co?! Kto na mnie głosował?! Pewnie Megan!

Jasmine: Weź ty się już od niej odwal! Misiu, daj kiełbaskę.

Mitchel: Nie mogę... (rzucił kiełbaskę Ricky'emu) Jeden głos! A dzisiejszym pechowym luzerem jest...

Will zakrywa oczy, Jim przytula się do Will'a, a Jasmine patrzy z przerażeniem w oczach na kiełbaskę.


...


...


...


...


...


...


...


...


...


Mitchel: WILL! Jasmine, Jim jesteście bezpieczni. Jim z jednym głosem, Jasmine z dwoma, a Will z czterema.

Jim: Nieeeeeeeeeeeeeeeeeeeee! Willy!

Will: Ech...

Cindy z wrednym uśmieszkiem mu macha i przesyła buziaka.

Will: Pa Cindy... (pociągnął nosem i poszedł na łódkę; po twarzy spłynęła mu łza)

Mitchel: Nie marz się tak. Z frajerami już tak jest! (kliknął przycisk w pilocie i Will odleciał daleko krzycząc) No cóż... Kolejny luzer odleciał. Co wydarzy się w następnym odcinku?! Kto odpadnie?! Oglądajcie Totalny... Obóz!


KONIEC.