Wielkie Porządki[] |
Odcinek: 2 Sezon: 3 Zadanie: Jak najlepiej posprzątać swój dom. Wygrani: Wredni Sąsiedzi Przegrani: Mili Domownicy Eliminacja: Ezekiel Poprzednik: Oto Wasi Sąsiedzi! Następny Odcinek: Czas Na Imprezę. |
Chef: Chyba pora na pierwsze wyzwanie…
Chris: Racja, Chefie. *przykłada megafon do ust* Dobra kochani! Zbiórka we wspólnym ogrodzie za pięć minut pora na pierwsze wyzwanie!
5 minut później
Chris: No i jak wam się podobają wasze domy?
Claudia: Bez komentarza.
Noah: Można się było tego po tobie spodziewać, Chris.
Chris: Teraz wiecie dlaczego nikt tam nie mieszka. No cóż pora na pierwsze starcie naszych rodzin!
Chef: Rodów…
Chris: Ujdzie.
Matti: Ok., nie rób nam tutaj „Familiady” tylko gadaj co mamy robić!
Gary: Na żenującego prowadzącego nadawałby się idealnie.
Martha: Ha ha. Strasburger ma konkurencję.
Chris: …Jak wiadomo przeprowadzka do nowego domu oznacza tylko jedno. Porządki! Macie 5 godzin by doprowadzić wasze domy do porządku. Drużyna, której uda się najlepiej posprzątać dom wygrywa, pechowcy spotkają się ze mną na wieczornych, rodzinnych eliminacjach. Tak więc…do roboty!!!
Dom Sąsiadów
Emily: To co robimy?
Claudia: Spokojnie, musimy wszystko odpowiednio ustalić…
Julie: Proste…Emily, Natalie i ja posprzątamy piętro, Martha i Claudia zajmą się parterem, Daniel z Davidem wypłoszą szczury i pozbędą się karaluchów, Jude i Cody pozbędą się pajęczyn, a potem w miarę posprzątają taras, no i Ryan z Zackiem zrobią coś z tymi skrzypiącymi schodami.
Martha: Nieźle…
Julie: Pfi, nic wielkiego.
Jude: No to już!
Dom Domowników
Diana: Rozdzielmy obowiązki na odpowiednie osoby.
Nick: Spoko. Ja, Matti i Gary zajmiemy się sprzątaniem piętra. Angie i Astrid zostaną tutaj i posprzątają parter. Noah i Ezekiel pozbędą się robactwa.
Ann i Roxi posprzątają taras. Stella i Diana zajmą się klatką schodową.
Noah: Nie ma mowy! Nie będę pozbywał się robali…
Angie: Ja się z nim zamienię!
Nick: To załatwione.
Dom Sąsiadów, 2 godziny później
Julie: Jak coś to sprzątam tutaj!
Emily: Ok., my zajmiemy się pokojem obok.
Julie: *wchodzi do pokoju*
Emily: Czasami bywa miła, co nie?
Natalie: CZASAMI.
Tymczasem na parterze
Claudia: Hej, a może zmienimy wystrój?
Martha: Ale po co?
Claudia: No wiesz. Będzie ciekawiej wyglądało, a poza tym Chris chyba doceni dodatkowy wysiłek.
Martha: Ok. Weźmy na początek tą kanapę…
- podnoszą kanapę*
Claudia: Eee…Martha!
Martha: Co?
Claudia: Popatrz! *wskazuje na podłogę*
Martha: Aaa!!! Karaluchy!!!
Claudia: Ohyda!!
- puszczają kanapę i stają na niej*
Daniel: Hej, co jest?
Martha: Zobacz!
Daniel: Spoko zaraz się tym zajmiemy! David chodź tutaj!
Dom Domowników
Nick: Ok., Matti ty sprzątasz w tamtym pokoju, a Gary naprzeciwko. Ja zajmę się tym przy schodach, a potem wytrzepię dywan…
Tymczasem, na tarasie
Ann: Te domy są okropne.
Roxi: Gdyby tak je przemalować, to byłoby o wiele lepiej…
Ann: Niestety nie mamy farby.
Roxi: Cóż. Pozostaje nam tylko zwykłe sprzątanie.
Ann: Sąsiedzi mają fajnie.
Roxi: Czemu?
Ann: Mają fajnych chłopaków…
Roxi: Niech zgadnę że już ci któryś wpadł w oko…
Ann: No cóż…
Diana: Dziewczyny, nie chcę być niemiła ale nie gadajcie, tylko sprzątajcie!
Roxi: Ok., ok.!
Wspólny ogród, 20 minut później.
Nick: *przychodzi z dywanem*
Natalie: O, hej…
Nick: Sorki, nie zauważyłem cię.
Natalie: Też kazali ci zająć się dywanami?
Nick: W pewnym sensie tak…bo widzisz sam postanowiłem się nimi zająć.
Natalie: Okropna robota, z resztą tak samo jak to zadanie…
Nick: Mogło być gorzej.
W tym samym czasie, dom Sąsiadów
Julie: *przeciera szafkę* Jasne…o niczym nie marzyłam jak o sprzątaniu starego, zakurzonego domu…
Matti: *za oknem stoi na drabinie* Ciekawe marzenia nie ma co…
Julie: Co ty tutaj robisz? Odwaliło ci do reszty?
Matti: Spodziewałem się milszego powitania.
Julie: Jeszcze czego. Miła to ja mogę być dla swojej drużyny, a nie dla twojej!
Matti: A to czemu?
Julie: Boo rywalizujemy ze sobą?!
Matti: Jesteś taka sama jak laska mojego kuzyna.
Julie: A ty jesteś tak samo wkurzający jak twój kuzyn!
Emily: *wchodzi* Julie, z kim…
Julie: *odwraca się by zastawić Mattiego, w międzyczasie popycha go i Matti razem z drabiną spada w dół*
Matti: Aaa!! Nic mi nie jest…
Emily: Co to było?
Julie: Niby co? Chyba ci coś szwankuje słuch od tego odkurzacza…
Emily: Eee może…Słuchaj, wybieramy sobie pokoje, który chcesz?
Julie: Ten! Ten pokój ma w sobie coś…
Emily: Ok., ja będę naprzeciwko. Przy okazji, możesz skoczyć do ogrodu? Powiedz Natalie że skończyłam jej pokój. Skończę też twój, a wy dwie zrobicie coś z tymi chwastami, ok.?
Julie: Jasne.
Ogród
Julie: No gdzie on jest?
Natalie: Kogo szukasz?
Julie: Eee…ciebie.
Natalie: Słyszałam jak powiedziałaś „on”
Julie: on-A
Natalie: Niech będzie. Co tu robisz?
Julie: Emily powiedziała że mamy się zająć chwastami ogrodzie, a ona dokończy za nas sprzątanie pokoi.
- z domu Domowników wybiega Angie. Nagle klęka przed domem*
Angie: Złe demony opuście ten dom. Widma chaosu stworzone przez piąty wymiar odejdźcie!
Natalie: No proszę. U Domowników jest nawet egzorcystka…
Angie:…Udajcie się na wygnanie demony zła!!!
Dom Domowników
Diana: Jak idzie? O nie! Nadal są tu setki robali! Ezekiel!!! Angie!!!
Stella: Angie odprawia ceremonie wygnania szatana z domu, także jej nie ma.
Diana: Ahaa…a Ezekiel gdzie?!
Ezekiel: Siemka! Chcesz soczku?
Diana: Gdzie ty byłeś?
Ezekiel: W kuchni.
Diana: Miałeś sprzątać!!!
Ezekiel: Serio? Ale Angie powiedziała że nie możemy użerać się z karaluchami bo są opętane i tylko jej egzorcyzmy pomogą.
Diana: o.O
3 godziny później
Chris: Koniec czasu! Sprawdźmy najpierw dom Sąsiadów.
Po inspekcji:
Chris: Więc. Wystrój 10/10, brak robali 10/10, ogółem 10/10. Teraz Domownicy.
Po inspekcji:
Chris: Wystrój 9/10, brak robali 0/10…Nie muszę mówić że spotykamy się na ceremonii?
Ceremonia
Chris: Witam na ceremonii rodzinnego wygnania! Mam tutaj 10 kawałków typowej, babcinej szarlotki.
Matti: Upiekł ją Chef w przebraniu jakiejś emerytki?
Chris: Nie. Kupiliśmy ją w hipermarkecie…
Angie: Emerytkę?
Stella: Szarlotkę, idiotko.
Chris: Ok., Matti, Roxi, Ann. Łapcie! Hmm…Stella, Nick. Astrid, Diana, Gary…Pozostała trójka…Noah, Angie i Ezekiel. Kto odejdzie? Noah…jesteś bezpieczny!
Noah: To było oczywiste.
Chris: Ezekiel czy Angie? Angie czy Ezekiel? (minuta przerwy) Angie, zostajesz! Ezekiel, odpadasz!
Ezekiel: Woleliście tą egzorcystkę?!
Diana: Hmm….tak.
Chris: Samochód frajerów, czeka!