Odcinek 16
Opening zainspirowany openingiem z 18 cyklu America's Next Top Model
Parę napisów. Przewijają się loga I Love Money, In The Sea, The Shoping Time, My Small Restaurant i Around The World. Chris je wypycha i robi miejsce na logo Stars vs. Losers. Po chwili wypychają go ludzie z drużyny Zwycięzców. Arthur trzyma logo drużyny. Po czym zostaje wypchnięty przez Heather, która chciała się pokazać, Alejandro podchodzi do kamery i wysyła pocałunek, po czym rzuca się na niego Aminet. Na koniec przerażone na pobojowisko wchodzą Agata i Sadie. Następnie wszyscy zwycięzcy zostali wypchnięci przez Gwiazdy. Courtney przepycha się do kamery. Następnie Ivan rzuca razem z Moreno, Owenem w stronę kamery. Bridgette podchodzi do kamery z logiem drużyny, po czym wypycha ją Vera, która wysyła pocałunek do widzów. Venus podchodzi do kamery, a za chwile od niej odchodzi ustępując miejsce Lindsay z Philipem. Później wypychają ich ludzie z drużyny Loserów. Tyler biegnie do kamery z logiem drużyny, potyka się. Przechodzi po nim Noah, który zaprasza do siebie Atlanthe. Po czym odchodzą. Aaron i Kathy podnoszą Tylera i wynoszą go. Katie trzyma zdjęcie Sadie i płaczę, po chwili do kamery podchodzi Rick ze zdjęciem Very. Również płaczę. Na koniec Cody wzrusza ramionami i odchodzi. Po nich przychodzą Brooke i Duncan, ale zostają wyrzuceni przez Chrisa. Po czym pojawia się napis Stars vs. Losers.
Plac Główny Wyspy[]
Ivan zły na cały świat siedział opierając się o słup od megafonu. Nie miał ochoty z nikim rozmawiać, gdy nagle podszedł do niego Moreno
Ivan: Czego się gapisz?
Moreno: Nie można?
Ivan: Zostaw mnie po prostu w spokoju...
Moreno: Zrobisz mi coś?
Moreno uklęknął przed Ivan'em, który szybko odwrócił głowę w przeciwną stronę
Ivan: Wiesz? Cieszyłem się, że byłeś w innej drużynie, ale czym więcej o tym myślę, tym bardziej wydaje mi się, że to właśnie ty jesteś zdrajcą!
Moreno: Serio?
Ivan: Tak! Wszystko wskazuje na ciebie! Fakt, że w ogóle się tutaj znalazłeś! Ciebie w ogóle nie powinno tutaj być.
Moreno uśmiechnął się
Ivan: Dlaczego się szczerzysz tak jakbyś chciał, żeby mieli ci wybić zęby?
Moreno: Po prostu śmieszy mnie twój punkt widzenia...
Ivan: Słucham?
Moreno: W twoim planie kto jest zdrajcą jest jeden malusieńki błąd...
Ivan: Jaki!
Moreno: Taki, że zdrajca był już tutaj przed moim debiutem!
Ivan zdezorientowany siedział ze spuszczoną głową
Moreno: Pomyśl nad tym...
Moreno odszedł w stronę stawu
Dom Gwiazd[]
Bridgette i Courtney jak zwykle odbywały swoją poranną dawkę kłótni i narzekań czego w sobie nienawidzą. Z boku Tyler i Cody dyskutowali na temat ich strategii
Tyler: Jak myślisz kto odpadnie kolejny?
Cody: Wiesz... chciałbym jakby była to Courtney albo Bridgette... przez te ich kłótnie już nie da się wytrzymać!
Tyler: No raczej, ale...
Gdy Tyler to mówił postanowił się iść napić wody z kranu. Jednak potknął się o dywan
Cody: Nic ci nie jest?
Tyler: Nie... ale patrz!
Tyler odciągnął dywan, pod którym kryła się zapadnia. Na szczęście dla chłopaków Courtney i Bridgette miały zupełnie inne zmartwienia od tego
Cody: Co to ma być?!
Tyler: Nie wiem... chcesz sprawdzić?
Cody: Czemu by nie...
(pokój zwierzeń)Cody: Czy to nie było dziwne ze strony Tylera, że jak gdyby nigdy nic znalazł ten właz w podłodze? Może już do reszty świruje przez ten program, ale on coś ukrywa...
Tyler i Cody weszli do podziemi Domu Gwiazd
Tyler: Jak myślisz co tutaj znajdziemy?
Cody: Nie mam zielonego pojęcia...
Tyler: Coś nie tak?
Cody pokręcił głową na znak, że wszystko jest ok
Tyler: Ciekawe co znajdziemy...
Przez chwilę Cody i Tyler schodzili w dół, gdzie doszli do wielkiego pokoju z talewizorami, które pokazywały każdy zakamarek wyspy
Cody: Co to ma być? Nie, że dziwi mnie fakt, że wszędzie są tutaj kamery, ale nie miałem pojęcia, że jest ich aż tyle!
Tyler: Przerażające...
Cody: I dlaczego jest kamera w TOALECIE?!
Tyler: Widać tego chcą...
Cody: Czy to nie przesada, że oglądają nas nago i mogą to zawsze opublikować?! Nie przeraża cię to?
Tyler: No trochę tak...
Cody: Jesteś jakiś za bardzo spokojny...
Cody poszedł do góry, po chwili zły Tyler również to zrobił...
Staw[]
Arthur i Vera razem siedzieli na drewnianej ławeczce koło stawu i nie przejmowali się grą, ani całym programem
Arthur: Tutaj jest mimo wszystko pięknie!
Vera: Tak. Fakt, że jesteśmy razem jest chyba najlepszy...
Arthur: Co nie?
Vera: Myślałeś co będzie po programie?
Arthur: To znaczy?
Vera: Nie wiem... w końcu to się skończy i będziemy musieli wrócić do normalności...
Arthur: Chyba wiesz, że tak łatwo się ode mnie nie uwolnisz, co?
Arthur uśmiechnął się do Very
Vera: Nie oddam cię... za bardzo bym tęskniła...
Nagle z za krzaków wyłonił się Moreno
Moreno: No witam papużki nierozłączki...
Arthur: Czego tutaj chcesz?
Moreno: Chciałem sobie popatrzeć na szczęśliwą parkę...
Vera: Wiesz, że to smutne prawda...
Moreno już miał coś powiedzieć, ale tekst Very go załamał
Arthur: Coś jeszcze?
Moreno: Tak... powiedzcie czy myśleliście o skoku w bok?
Arthur i Vera: Skoku w bok?!
Moreno: No wiecie romansik... mogę się zaopiekować tą panią...
Moreno chwycił Verę za rękę, która po chwili uderzyła go w policzek. Gdy Moreno spojrzał zły na Verę ona wyglądała jakby zaraz miała go zabić, a koło niej widać było czarną aurę
Vera: Jeśli jeszcze raz mnie dotkniesz zabiję cię i przeklnę ciebie i twoje dzieci na 500 lat!
Arthur: Wow... jak ja ją kocham...
Moreno: Ty! Jesteś wiedźmą!
Moreno uciekł za krzaki, a Vera usiadła z Arthurem, który ją objął
Arthur: Wiesz? Cieszę się, że właśnie ciebie tutaj spotkałem...
Vera: I na wzajem...
Polana na środku lasu[]
Noah i Atlantha siedzili na pieńkach i rozmawiali o strategii. Właściwie to Atlantha opowiadała, a Noah słuchał
Noah: Co planujesz zrobić?
Atlantha: Na początek trzeba wywalić Moreno...
Noah: Rozumiem, możesz mi powiedzieć dlaczego?
Atlantha: Moreno z natury będzie dążył do wygranej po trupach... fakt, że wywaliliśmy Katie też nam nie pomoże z tego powodu, że był do niej wysoko przywiązany emocjonalnie.
Noah: Ok?
Atlantha: W dodatku on jest niebezpieczny dla otoczenia. Nie wiadomo co może zrobić. Jest teraz najgroźniejszym rywalem...
Noah: A co myślisz o sojuszu Courtney?
Atlantha: Trzyma się tylko dlatego, że nie mają wyboru, ale w końcu Bridgette i Courtney będą miały tak odmienne zdania, że zakrzyczą się na śmierć i sojusz się rozpadnie...
Noah: Serio? A Ivan?
Atlantha: Będzie miał problem, ale on chyba już z nie takich opresji wychodził, ale jest duża szansa, że go wyeliminują nie powiem.
Noah: A nasi sojusznicy?
Atlantha: Nie angażują się szczególnie w sojusze i inni nie widzą w nich swoich rywali więc puki nie zaczną wygrywać wszystkich zadań będą bezpieczni...
Noah: Jesteś... dobra...
Atlantha: Wcale, że nie...
Atlantha skuliła się
Noah: Spokojnie nie przejmuj się...
Atlantha: Nie przejmuje się tym, tylko tą wodą...
Noah: Wodą?
Noah popatrzał na wodę, która podnosiła się
Noah: Co to jest?
Atlantha: Nie wiem, ale raczej trzeba by stąd iść...
Atlantha zaczęła skakać po pieńkach, a Noah zaczął ją naśladywać. Po chwili razem biegli w stronę wzniesienia, gdzie zgromadzili się wszyscy
Wzgórze[]
Wszyscy po zgromadzeniu się na wzgórzu postanowili szukać drogi ucieczki z niego, jednak po chwili wyłonił się Chris
Courtney: Rozumiem, że przyszedłeś nam pomóc co?
Chris: Niezupełnie...
Bridgette: Jak to niezupełnie?!
Chris: Tak, że przed tym jak się utopicie powróci jeszcze jedna osoba!
Wszyscy westchnęli
Chris: Tak! W dodatku to widzowie głosowali na to kto jeszcze raz zmierzy się o grę o milion!
Ivan: Czyli nas zostawisz?
Chris odpłynął
Ivan: Czekaj!!!
Dziwna Konstrukcja na Środku Morza[]
Na środku morza ustawiona była dziwna konstrukcja. W centralnym jej miejscu stał Chris. Z miejsca w którym stał Chris odchodziło trzynaście odnóg, a na końcu każdej znajdował się okrągły panel z wmontowaną zapadnią. Na tych trzynastu panelach stali przegrani z Stars vs. Losers.
Chris: Witajcie kochani! Stęskniliście się za mną?
Wszyscy: Ani trochę!!!
Chris: Trudno... i tak po tej ceremonii, ktoś z was powróci do programu, by dalej walczyć o milion!
Aminet: I tak wiem, że to będę ja! Tylko ja jestem godna by tu być!
Venus: Znowu zaczynasz?
Aminet: Zamknij się! I tak wiem, że to będę ja!
Chris: Wiesz Aminet?
Aminet: Gadaj!
Chris: Nie dostałaś żadnego głosu...
Aminet: Co?! Jak mogliście! Jesteście idiotami, a nie widzami! NIENAWIDZĘ WAS!!!
Zapadła pod Aminet zapadła się. Gdy Aminet była już w wodzie została zjedzona przez wielkiego rybopodobnego mutanta. Nagle wszyscy odeszli na krok
Heather: Co to było?!
Alejandro: Chcesz nas zabić?
Chris: To taki bonus by było ciekawiej!
Rick: Verusiu!!! Już do ciebie idę!
Chris: Nie potrzebujemy kolejnego wariata na wyspie? Dostałeś zero głosów! Bayu!
Rick spadł do zapadni i został zjedzony przez mutanta
Venus: Sprawia ci... to przyjemność... co?
Chris: Nie wiesz nawet jaką!
Lindsay: Czekaj... Gdzie ja jestem?
Chris: Na pewno nie tutaj! Dostałaś zero głosów!
Lindsay: Jej!
Lindsay spadła do zapadni, a potem została zjedzona przez mutanta
Chris: Owen, Sadie, Aaron... was również nie pokochali widzowie... wasza trójka ma razem zero głosów!
Aaron: Kathy!!!
Kathy: Aaron!
Pod Aaronem, Sadie i Owenem otworzyły się zapadnie, gdy wylądowali w wodzie mutant ich zjadł
Philip: Oj robi się nieciekawie... ale taka Gwiazda jak ja nie powinna mieć problemów...
Heather: Idioto! Sam się wycofałeś!!!
Philip: Pfff...
Chris: Venus! Ty również dostałaś zero głosów...
Venus: Hura...
Powiedziała bez entuzjazmu Venus i spadła wprost do paszczy mutanta
Chris: A teraz dobra wiadomość! Każdy z pozostałych ma już chociaż jeden głos!
Katie: Tak!
Agata: No... przynajmniej to.
Alejandro: Szybciej!
Heather: Tak! Alejandro bardzo chcę wylądować w brzuszku potwora!
Alejandro: Tak jak ty...
Philip: Mówiłem, że mnie kochają!
Kathy: Błagam... nie chcę powrócić do gry!!!
Chris: Philip! Widać tylko jedna osoba cię kocha... odpadasz!
Philip: Słucham?! Taka Gwiazda jak ja dostała tylko jeden głos?
Philip spał i został zjedzony przez mutanta
Heather: No robi się już mało nas...
Agata: No daleko zaszłam... nie spodziewałam się tego...
Chris: I nie spodziewaj się więcej! Dostałaś tylko jeden głos!!!
Agata: Trudno...
Agata została zjedzona przez mutanta
Chris: Nie chciałaś wystąpić? I udało ci się! Dostałaś aż trzy głosy!
Kathy: Dziękuje!
Kathy sama wskoczyła do wody, po czym została zjedzona przez mutanta
Katie: To... było dziwne...
Heather: U takiej świruski to nawet normalne!
Chris: Alejandro! Ty również masz trzy głosy!
Alejandro został zjedzony przez mutanta
Heather: To zostałyśmy we dwie Katie...
Katie: Na to wygląda...
Chris: A do gry powróci... Heather! Dostałaś 15 głosów, a Katie 5 głosów!
Heather: O tak!
Zapadnia pod Katie ani drgnęła
Heather: Co jest?!
Chris: Niespodzianka! Katie również dzięki producentom powraca do gry!
Katie: Tak!!!
Wzgórze[]
Wszyscy siedzieli ściśnięci na coraz mniejszym skrawku ziemi, gdy zobaczyli nadlatującego Chrisa omal nie oszaleli ze złości
Courtney: Wrócił!
Chris: Witajcie kochani!!!
Ivan: Co?! Jeszcze przytargałeś nam tutaj nowych?
Chris: Tak! Przywitajcie z powrotem Katie i Heather!
Heather i Katie weszły na mały kawałek ziemi
Arthur: Teraz naprawdę jest tu ciasno.
Heather: A ja powiem tylko jedno... już nigdy nie próbujcie mnie wyrzucić!
Ivan: Mamy się was bać? No chyba nie...
Chris: Pogadacie sobie po zadaniu...
Wzgórze na którym stali wszyscy zostało zalane
Atlantha: Co się tutaj dzieje?!
Chris: Oto kolejne zadanie! Tym razem nie możecie dac zjeść się Nessi!!!
Noah: Nessi?!
Courtney: Mu chyba chodzi o potwora z Loch Ness...
Noah: Słucham?!
Bridgette: Naprawdę dasz nas znowu pożreć?
Vera: Tak w ogóle... zauważyliście, że ostatnio coś często coś ns zjada i tym podobne?
Arthur: No w sumie też racja...
Heather: A czego spodziewacie się po takim show?!
Wszyscy zamilkli
Chris: Dzięki...
Courtney: Nie dziwi was fakt, że...
Od tyłu podpłynął potwór z Loch Ness, który pożarł Courtney
Bridgette: Dziękuje!
Ivan: Ty nie gadaj tylko płyń!!!
Ivan i Bridgette zaczęli płynąć, gdy inni za bardzo jeszcze nie wiedzieli co zrobić
Arthur: Co poczniemy?!
Vera: Pewne jest jedno musimy uciekać!
Atlantha: Ale gdzie?!
Noah: Na pewno stąd! Patrzcie!!!
W ich stronę płynął rozpędzony potwór z Loch Ness. Vera, Arthur, Noah i Atlantha próbowali uciekać, ale potwór ich dopadł i zjadł
Heather: I po nich...
Heather popłynęła. Dalej nie płynęli tylko Moreno i Katie
Moreno: Kochana... tak się cieszę, że wróciłaś!
Katie: Dzięki... ja też się cieszę
Moreno: Wybacz, że trochę ci pomogłem...
Katie: Pomogłeś? Ale w jaki sposób?
Moreno: No w taki, że powróciłaś do programu.
Katie: To była twoja sprawka?!
Moreno: Nie cieszysz się, że wróciłaś?
Katie: Oczywiście, że nie! Nie chcę oszukiwać!
Moreno: O jakim oszukiwaniu mówisz. Ja ich tylko lekko zastraszyłem i próbowałem rozbić parkę.
Katie spuściła głowę
Katie: Widziałam to... twoje słowa brzmiały szczerze.
Moreno: Słucham?
Katie: Powiedz. Czy wolisz Verę ode mnie?
Moreno: Hmm?
Katie: Rozumiem, a więc...
Katie została wciągnięta pod wodę, Moreno jednak popłynął by jak najszybciej uciec z tego miejsca
Moreno: Lepiej nie ryzykować, dla kogoś kto w ogóle nie jest mi wdzięczny...
Tymczasem gdzieś Cody i Tyler płynęli jak najszybciej mogli
Cody: Szybciej! Chcesz by coś cię zjadło?!
Tyler: Nie, ale już nie mam siły na nic...
Tyler stanął
Cody: Co ty wyprawiasz?! Życie ci nie miłe?
Tyler: Właśnie tak!!!
Cody: To sobie tutaj zostań! Ja mam zamiar wygrać to zadanie...
Tyler: To adios!
Cody po tym jak odpłynął został zjedzony przez Nessi. Po chwilę i Tylera spotkał taki sam los, a tymczasem Bridgette i Ivan razem płynęli dalej
Ivan: Ehh... dlaczego my musimy to robić...
Bridgette: I dlaczego ja to muszę robić z tobą!
Ivan: Też nie jestem szczęśliwy! Uwierz..
Bridgette: Ale właściwie...
Na Bridgette i Ivana wpadli Heather i Moreno
Moreno: Żyjecie? Jaka szkoda...
Heather: Weź się zamknij lepiej...
Moreno: Przynajmniej...
Moreno zniknął pod wodą
Bridgette: Chyba powinniśmy stąd uciekać...
Nagle poziom wody zaczął spadać, a cała trójka zaczęła się kierować ku stałemu lądowi
Heather: Na ląd!
Ivan: Nie poganiaj!
Bridgette: I tak nie mamy już nic do stracenia...
Cała trójka wyszla na ląd. Po czym jak gdyby nigdy nic znikąd wyłonił się Chris
Chris: Gratuluje... dzisiaj cała wasza trójka dostaje nietykalność!
Heather: O tak!
Ivan: I to rozumiem!
Chris: A z resztą jak zostaną wydaleni widzę się na ceremonii...
Ceremonia[]
Chris stał już z jedenastoma gwiazdami i jednym czerwonym krzyżykiem
Chris: Cóż... żeby było ciekawiej zanim zaczniemy teraz każdą ceremonie wręczenia Gwiazd zapytam się, czy ktoś zaryzykuje wytypowanie zdrajcy.
Courtney: A jaki jest haczyk?
Chris: Taki, że jeżeli wskażecie źle zostaniecie wyeliminowani, a jeżeli wskażecie dobrze dostaniecie nietykalność na kolejny odcinek...
Wszyscy zamilkli
Chris: Nikt? A więc zaczynamy eliminacje... znacie zasady więc głosujcie, byle nie na Heather, Ivana i Bridgette...
Wszyscy zaczęli głosować
Chris: Dobrze... żeby było ciekawiej... zaopatrzyłem się w wyrzutnie Gwiazd! Bridgette, Heather, Ivan! Oto wasze gwiazdy...
Gwiazdy z zawrotną prędkością zaczęły lecieć w stronę trójki, wszyscy zrobili uniki, a Gwiazdy wbiły się głęboko w drewno
Heather: Co to miało być?
Ivan: Ty na serio chcesz nas zabić?!
Chris: Tak! Arthur! łap!
Arthur zrobił unik
Chris: Cody! Tyler! Vera! Łapcie!
Cody i Vera unikają Gwiazd, tylko Tyler dostał nią w głowę
Tyler: Auu...
Vera: uff zostaliśmy!
Arthur: Też się cieszę!
Chris: O dziwo Courtney!
Courtney łapie Gwiazdę
Courtney: Łatwizna...
Chris: Atlantha i Noah również są bezpieczni... na razie!
Atlantha i Noah unikają Gwiazd
Noah: Uff...
Atlantha: Tee emocje...
Chris: A więc została nasza parka, exparka czy co teraz?
Moreno: Mam to gdzieś... wolę kogoś innego...
Katie: Phi!
Chris: Zatem nie zdziwi cię fakt, że dostałeś całe jedenaście głosów... wynika na to, że tylko ty na siebie nie głosowałeś...
Moreno: Co?!
Atlantha: To było przewidywalne...
Vera: Sam sobie nagrabiłeś...
Chris: Moreno... żegnaj...
Moreno bez słowa wsiadł. Z wagonika powiedział tylko "Zemszcze się" ale tak, że nikt tego nie usłyszał
Chris: Cóż. Została znowu jedenastka. Kto odpadnie jako kolejny? Oglądajcie by się tego przekonać kolejny odcinek Stars vs. Losers!!!
Koniec